W środę, po czterech dniach olimpijskich zmagań, polska reprezentacja sięgnęła po pierwszy medal. Załoga czwórki podwójnej w składzie: Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann zdobyła srebrny medal w wioślarstwie.
Po ciężkiej rywalizacji, wszystko zapowiadało, że biało-czerwone zawodniczki skończą zawody na trzecim miejscu, ale na ostatnich 500 metrach przyspieszyły, wyprzedzając Niemki i ostatecznie uplasowały się na drugiej pozycji. Chinki wygrały z ogromną przewagą 6,23 sekundy nad Polkami. Na trzeciej pozycji finiszowały Australijki, a słabnące Niemki ostatecznie zajęły dopiero piąte miejsce.
Polski stanęły na podium w maseczkach, a medale, zgodnie z procedurami covidowymi przyjętymi przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski, założyły sobie same – zostały im one podane na tacy.
Gratulacje prezydenta
Gratulacje polskim medalistkom złożył m.in. premier Morawiecki. Głosu nie zabrał jednak wczoraj prezydent Duda. Mileczenie prezydenta spowodowało, że w sieci zaczęły się pojawiać plotki, jakoby cała sytuacja była spowodowana tym, że w rozmowie z TVP Katarzyna Zillmann zadedykowała swój medal dziewczynie.
Prezydent jednak opublikował wpis, w którym wyraził radość z sukcesu sportsmenek. "Trzymam kciuki za sukcesy WSZYSTKICH naszych Olimpijczyków i jestem duchem z Nimi zawsze, czy zdobywają medal czy nie. Szanuję KAŻDEGO, kto ciężko trenuje by godnie reprezentować Polskę. Z wielką radością przyjąłem srebrny medal naszych Wioślarek. Gratuluję i dziękuję! Brawo!" – napisał prezydent Duda na Twitterze.
Czytaj też:
Wypadek polskich lekkoatletów. Autobus stanął w płomieniachCzytaj też:
Rasistowski skandal w Tokio. Niemiecki działacz opuścił wioskę olimpijską