We wtorek premier Mateusz Morawiecki poinformował, że Rada Ministrów postanowiła wystąpić do prezydenta Andrzeja Dudy o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie części województwa lubelskiego i części województwa podlaskiego. Decyzja ma związek z trudną sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, gdzie od trzech tygodni koczuje grupa migrantów.
Gowin: Nie ukrywam mojego zaskoczenia
– Rząd wystąpił do pana prezydenta z wnioskiem o wprowadzenie stanu wyjątkowego. Opinia publiczna jest tym zaskoczona i nie ukrywam również mojego zaskoczenia – powiedział na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Jarosław Gowin.
Były wicepremier i lider Porozumienia stwierdził, że "na podstawie tego, co powszechnie wiadomo, nie widać żadnych powodów, żeby stan wyjątkowy miał być wprowadzony". – Nie wykluczam jednak – mówię to całkiem serio – że rząd dysponuje jakąś wiedzą, która uzasadnia ten wniosek – dodał.
"Sytuacja może wymknąć się spod kontroli"
– Być może służby specjalne przestrzegają przed prowokacją przy okazji manewrów Zapad 2021. Być może informują, że na polsko-białoruskiej granicy mają się wkrótce pojawić tysiące imigrantów z krajów azjatyckich i sytuacja może wymknąć się spod kontroli – ocenił Gowin.
Jego zdaniem, jeśli tak jest, to powinno zostać zwołane niejawne posiedzenie Sejmu i "rząd powinien podzielić się tą wiedzą z opozycją". – Jestem przekonany, że wtedy ponad podziałami rząd-opozycja możemy podjąć naprawdę przemyślaną decyzję. W przeciwnym wypadku wszystko wyglądać będzie na grę strachem uprawianą przez rząd – powiedział.
Czytaj też:
Prof. Dudek: Celne posunięcie PiS. Nie zaszkodzi, a może nawet pomócCzytaj też:
Biernacki: Rząd podjął bardzo niebezpieczną decyzję