Trwa spór Polski z Komisją Europejską o reformę sądownictwa. Pod koniec października Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę w wysokości 1 mln euro dziennie w związku z niewykonaniem orzeczenia TSUE z lipca tego roku. Przypomnijmy, że unijni sędziowie nakazali polskiemu rządowi natychmiastowe zawieszenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Tymczasem grupa 18 słowackich intelektualistów podpisała się pod deklaracją solidarności z polskim rządem. Sygnatariusze dokumentu stwierdzają, że Polska "przez dziesięciolecia" zmagała się z "wrogą kampanią medialną, która stworzyła obraz jego życia politycznego jako państwa, w którym demokracja jest rzekomo zagrożona przez autorytarny reżim".
"Ten obraz jest fałszywy" – czytamy dalej w deklaracji. "Widzimy, że Polska jest demokratycznym, wolnym krajem, w którym następuje płynna zmiana rządu w wolnych wyborach" – stwierdzają Słowacy.
Poparcie dla Warszawy
Autorzy apelu wskazują, że "niewiele narodów przyczyniło się tak bardzo do tego, że po upadku komunizmu możemy żyć w zjednoczonej Europie, jak Polacy". Oskarżenia Komisji Europejskiej określają jako "absurdalne". Stwierdzają również, że "instytucje UE mają swój udział w eskalacji konfliktu".
"Rezolucje Parlamentu Europejskiego atakują Polskę i stawiają jej wymagania w dziedzinach, w których zgodnie z prawem polskim i unijnym podejmowanie decyzji należy do kompetencji Polski. Uchwały te zawierają niezgodne z prawdą interpretacje tego, co dzieje się w Polsce w dziedzinie ochrony życia i rodziny" – czytamy.
Metody używane przez KE wobec Polski zostały określone w dokumencie jako "skandaliczne" i nazwane wprost "szantażem finansowym".
"Dziś bogaty Zachód UE nadal ośmiela się karać finansowo biedniejsze państwa członkowskie, ponieważ mają one inne spojrzenie na niektóre sprawy. To jaskrawy przykład tego, że niektórzy urzędnicy UE mają poważny problem z pamięcią historyczną" – stwierdzono.
Polska broni wolności
Zdaniem słowackich intelektualistów, Polska znalazła się pod presją ze strony unijnych instytucji ze względu na obronę wolności i swobód obywatelskich.
"Uważamy, że prawdziwą przyczyną długotrwałej presji medialnej i politycznej na Polskę jest fakt, że Polska, jak już wielokrotnie czyniła w swojej historii, broni prawa swoich obywateli do życia w swoim kraju i w Europie zgodnie z wieloletnimi tradycjami historycznymi i sprawdzonymi wartościami. Te tradycje i wartości są trwalsze niż modne trendy polityczne, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu były obce nawet współczesnym krytykom Polski. Popieramy wysiłki Polski w obronie tego prawa jej obywateli i wyrażamy naszą solidarność z Polską" – napisano.
Autorzy deklaracji wzywają władze UE do zmiany podejścia wobec Polski, przede wszystkim zaś do "rozsądnej powściągliwości bez eskalacji konfliktu i bez grożenia Polsce kolejnymi sankcjami" oraz do podjęcia działań na rzecz rozwiązania konfliktu.
"Zwiększanie presji na Polskę nie doprowadzi do [jego - przyp. red.] rozwiązania" – konkludują Słowacy.
Autorzy apelu
Pod deklaracją solidarności z Polską podpisali się:
Vladimír Palko, były minister spraw wewnętrznych, publicysta
Bozidara Turzonova, aktorka, profesor uniwersytecki
František Mikloško, były przewodniczący Słowackiej Rady Narodowej
Jaroslav Daniška, redaktor naczelny dziennika Štandard
Ján Čarnogurský, były premier
Martin Homza, historyk, profesor uniwersytecki
Rudolf Bauer, były burmistrz Koszyc i przewodniczący Samorządowego Kraju Koszyckiego
Milan Bočkay, artysta
Štefan Bučko, aktor, wykładowca uniwersytecki
Anton Chromík, prawnik i działacz prorodzinny
Oliver Andrássy, humorysta
Peter Horák, matematyk, profesor uniwersytecki
Dušan Škvarna, historyk, profesor uniwersytecki
Ján Zambor, poeta, literaturoznawca, profesor uniwersytecki
Pavol Hric, założyciel Muzeum Ofiar Komunizmu w Koszycach
Juraj Šúst, publicysta, pracuje w trzecim sektorze
Pavol Rankov, pisarz
Marián Kuna, filozof, wykładowca uniwersytecki
Czytaj też:
Zaskakujące wyniki sondażu. Polacy przeciwko rządowi, poparli TSUE