Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej, unijni urzędnicy mieli unikać "uznania kogokolwiek za chrześcijanina”. Autorzy dokumentu tłumaczyli to faktem, że nie każdy obchodzi święta Bożego Narodzenia.
"Musimy zawsze oferować wszechstronną komunikację, zapewniając w ten sposób, że każdy jest doceniany we wszystkich naszych materiałach, bez względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub wyznanie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną” – wskazuje w przedmowie Komisarz ds. Równości Helena Dalli.
Dokument wywołał wiele kontrowersji oraz ostrą krytykę ze strony środowisk katolickich i konserwatywnych. Swoją ocenę wystawiła także Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). Określiła ona propozycje unijnej komisarz jako rozwiązania, które "charakteryzowały antyreligijne uprzedzenia".
Pod ich wpływem komisarz Dalli poinformowała, że KE rezygnuje z egzekwowania przedstawionych propozycji.
Macron krytykuje KE
Choć KE wycofała się z kontrowersyjnych światopoglądowych propozycji, echa sprawy wcale nie umilkły. Teraz do grona krytykujących unijną komisarz dołączył prezydent Francji Emmanuel Macron. Sprawę opisał brytyjski dziennik "The Telegraph".
Francuski przywódca ostro ocenił pomysł Heleny Dalli podczas przemówienia w Instytucie Jacques'a Delorsa w Paryżu z okazji zbliżającego się przejęcia przez Francję przywództwa w Unii Europejskiej.
– Europa, która chce tłumaczyć ludziom, jakie słowa powinni lub nie powinni wypowiadać, nie jest Europą, do której całkowicie się przychylam. To w gruncie rzeczy, nonsens – powiedział Macron.
Polityk dodał, że Komisja Europejska, zamiast skupiać swoje wysiłki na sprawach światopoglądowych, powinna pracować nad "odbudową, władzą i przynależnością".
Czytaj też:
Prezydent Francji zabrał głos ws. śmierci Pawła AdamowiczaCzytaj też:
Macron wyraża solidarność wobec Polski. Jednocześnie mówi o praworządności