Kowalski: Trzeba zatrzymać ten unijny haracz. Polska traci przez to miliardy

Kowalski: Trzeba zatrzymać ten unijny haracz. Polska traci przez to miliardy

Dodano: 
Janusz Kowalski (Solidarna Polska)
Janusz Kowalski (Solidarna Polska) Źródło: PAP
Dyskusja o podatku VAT, akcyzie i innych próbach wyhamowania rosnącej inflacji kończy się, gdy zlikwidujemy ten największy, zewnętrzny podatek – mówi poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Oczekuje się od premiera Mateusza Morawieckiego, że podczas szczytu UE zażąda natychmiastowego zawieszenia unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. Pan poseł apelował w tej sprawie od dawna. Jakie to może przynieść korzyści dla Polski?

Janusz Kowalski: W sprawie EU ETS ostrzegam od marca 2020 roku. Sytuacja jest zero-jedynkowa. Polska doszła do ściany w kwestii cen energii i ciepła. Unijna polityka klimatyczna doprowadza do gigantycznych, spekulacyjnych wzrostów. Pan premier jedzie na szczyt UE z poparciem polskiego parlamentu, z przegłosowaną uchwałą, za którą również sam głosował. Uchwała dotyczy postawienia wniosku o zawieszenie EU ETS, następnie reformę systemu. Domagamy się tego, aby zatrzymać podwyżki cen energii, które wynikają z tego unijnego para podatku, który śmiało możemy nazywać haraczem. Ten system doprowadził do wyprowadzenia w tym roku ponad 20 mld złotych z budżetu państwa. Wybór jest tutaj prosty.

Co jeśli przywódcy UE nie zgodzą się z polskim premierem?

Jeżeli w konkluzjach szczytu nie będzie realizacji postulatu zawieszenia EU ETS, to Polska absolutnie powinna zawetować konkluzje, gdyż nie będą się zgadzać z polską retoryką. Każde inne rozwiązanie będzie niezgodne z naszymi interesami. Musimy zacząć grać twardo z eurokratami, bo już zbyt wiele razy zostaliśmy oszukani przez nich.

O ile mogą spaść ceny energii w przypadku sukcesu premiera Morawieckiego?

Gdyby ten unijny haracz nie obowiązywał w Polsce, to ceny energii spadłyby nawet o 25 proc. Nie tylko nie byłoby 20-30 proc. podwyżek, ale sama cena spadłaby o kilkadziesiąt procent. Proszę zobaczyć jak gigantyczny jest koszt tego haraczu. Dyskusja o podatku VAT, akcyzie i innych próbach wyhamowania rosnącej inflacji kończy się, gdy zlikwidujemy ten największy, zewnętrzny podatek. Cena CO2 nakładana na Polskę jest największym podatkiem. Cena energii, którą zużywają wszyscy obywatele, jest przekładana na ceny produktów i usług. Dlatego mówię o podatku zewnętrznym, ponieważ pieniądze, które muszą zapłacić polscy podatnicy wyciekają z Polski.

Opozycja kiedyś twierdziła, że Polska zarabia na handlu emisjami.

To jest kłamstwo. Mamy w Polsce deficyt dotyczący uprawnień. Jeżeli potrzebujemy w tym roku 170 mln ton uprawnień dla polskiej gospodarki, a mamy 105 mln ton bezpłatnych, w tym tylko 65 mln ton uprawnień, które są dochodem budżetu państwa, to prosty rachunek wskazuje, że 65 mln ton to jest deficyt. Polska traci 65 mln ton uprawnień, które mnożymy przez 80 euro za tonę, co daje nam przy obecnym kursie euro kwotę 24 mld złotych. Pieniądze z polskich firm zostaną w ten sposób wytransferowane na giełdy w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Polska Grupa Energetyczna zapłaciła w ubiegłym roku ponad 6 mld złotych za uprawienia. Gdyby te pieniądze zostały w firmie, cena energii byłaby niższa, a transformacja energetyczna przebiegałaby szybciej.

Oczekuje się od premiera poruszenia kwestii cen gazu w kontekście działań Rosji i Gazpromu.

Polska produkuje 70 proc. ciepła z węgla, dlatego zależy nam za zawieszeniu handlu emisjami. Tu jest nasza szansa. Możemy w tym obszarze negocjować z państwami, które bardziej polegają na gazie. Dlatego warto znaleźć sojuszników, którzy poprą nasze postulaty dotyczące CO2. Najlepszym wnioskiem po tegorocznych, spekulacyjnych podwyżkach cen gazu przez Władimira Putina, jest po prostu odejście od polityki tzw. paliwa przejściowego i pomysłu przestawienia polskiej gospodarki z węgla na gaz. Uzależnianie się od drogiego, importowanego surowca, którego dostawy mogą zostać w każdej chwili przerwane jest niebezpieczne.

Czytaj też:
Wiceprzewodnicząca PO ostrzega: Niedługo będzie się żyć gorzej niż za PO
Czytaj też:
Morawiecki na szczycie UE: My jednoznacznie się temu sprzeciwiamy

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także