Niepokojąca ocena analityków. Budzisz: Tego nie robi się w czasie ćwiczeń

Niepokojąca ocena analityków. Budzisz: Tego nie robi się w czasie ćwiczeń

Dodano: 
Marek Budzisz, ekspert ds. Rosji
Marek Budzisz, ekspert ds. Rosji Źródło: YouTube / Klub Ronina
Skłaniam się ku myśli, że Rosja zdecyduje się najwyżej na lokalny konflikt na Ukrainie – ekspert Strategy&Future Marek Budzisz.

Rosja i Ukraina oświadczyły, że nie osiągnęły żadnego przełomu podczas czwartkowych rozmów w formacie normandzkim w Berlinie. Tymczasem na terenie Białorusi trwają rosyjsko-białoruskie manewry „Wojskowa stanowczość 2022”.

Budzisz: Rosja działa dość jawnie ws. Ukrainy

W piątkowej rozmowie na antenie Radia WNET Budzisz zwrócił uwagę na niepokojącą ocenę amerykańskich analityków. Otóż uważają oni, że Rosjanie budują szpitale polowe. – Tego się zwyczajowo nie robi w czasie ćwiczeń. To by wskazywało, że trwają przygotowania do ataku – ocenił. Przypomniał też o doniesieniach Reutersa, że Rosja zaczęła dostarczać zapasy krwi oraz materiałów opatrunkowych na granicę z Ukrainą.

Ekspert Strategy&Future podkreślił, że działania rosyjskiej armii te podejmowane są w sposób dość jawny. – Opcje są dwie – albo Rosjanie przygotowują się do agresji albo jedynie sprawiają takie wrażenie, aby nastraszyć Ukraińców – wskazał Budzisz. – Skłaniam się do myśli, że Rosja, jeśli zdecyduje się na eskalację napięcia, to raczej nie na scenariusz wielkiego ataku, a na jakiś lokalny konflikt – dodał.

Różnice między „Zapad 2021” a „Wojskowa stanowczość 2022”

Budzisz w połowie stycznia ostrzegał, że oceny jakoby Putin przelicytował, są przedwczesne. W piątkowej rozmowie

– Jeśli chodzi o skalę, manewry „Wojskowa stanowczość 2022” są porównywalne z ćwiczeniami „Zapad 2021”, które wywołały zrozumiały niepokój. Różnica polega na tym, że obecnie koncentracja poligonów, na których są prowadzone ćwiczenia, ale także miejsc, w których pojawiły się rosyjskie oddziały, wskazuje na koncentrację przy granicy z Ukrainą – powiedział Marek Budzisz.

– Drugi element to większa intensywność sił rosyjskich, a po trzecie, są powody, żeby przypuszczać, że część tych jednostek po zakończeniu tych manewrów może pozostać na terenie Białorusi – tłumaczył.

Czytaj też:
Sikorski: Putin pewnie wierzy we własną propagandę i może ponownie popełnić błąd
Czytaj też:
Spotkanie Morawiecki-Johnson. "Polska i Wielka Brytania stoją po stronie pokoju"

Źródło: Radio WNET/ DoRzeczy.pl
Czytaj także