"Rozmowy są stratą czasu". Zełenski o negocjacjach z Rosją

"Rozmowy są stratą czasu". Zełenski o negocjacjach z Rosją

Dodano: 
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Źródło:Facebook / Wołodymyr Zełenski
W wywiadzie dla CNN Wołodymyr Zełenski zrelacjonował poniedziałkową rozmowę z delegacją rosyjską.

„”– Najpierw wszyscy muszą przestać walczyć i powrócić do punktów, z których przyszli 6 dni temu – podkreślił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odnosząc się do poniedziałkowej ukraińsko-rosyjskiej rozmowy.

Ocenił, że jeśli Rosja jest w stanie to zrobić, to znaczy, że jest gotowa na pokój. – Jeśli nie, rozmowy są stratą czasu – dodał Zełenski.

W rozmowie z telewizją CNN ukraiński przywódca przyznał, że bez zdecydowanej pomocy państw zachodnich, Ukraina sama nie da rady odeprzeć ataku. Zapewnił przy tym, że sam zamierza zostać w kraju, mimo ofensywy na Kijów i obecności wojsk w pobliżu miasta.

– Ikoną i symbolem oporu wobec agresji Rosji stała się cała Ukraina, dzięki czemu ludzie w Europie i Ameryce nareszcie dostrzegli, jak ważnym jest krajem – skomentował Wołodymyr Zełenski odnosząc się do pytania, czy uważa siebie za ikonę wydarzeń ostatnich dni.

Telewizja CNN podała, że wywiad z ukraińskim prezydentem został przeprowadzony w bunkrze.

twitter

Rozmowy ukraińsko-rosyjskie

W poniedziałek delegacja ukraińska spotkała się z przedstawicielami Rosji bez warunków wstępnych na granicy ukraińsko-białoruskiej w pobliżu rzeki Prypeć. Rozmowy trwały pięć godzin. Ukraińskie władze zażądały od Moskwy "natychmiastowego zawieszenia broni i wycofania wojsk rosyjskich" z terytorium Ukrainy.

– Na razie nie ma takiego rezultatu rozmów, jaki chcielibyśmy uzyskać. Rosja zajęła stanowisko, zrobiliśmy kontrapunkty – żeby zakończyć wojnę. Otrzymaliśmy pewne sygnały. Kiedy nasza delegacja wróci do Kijowa, przeanalizujemy to, co usłyszeliśmy, a następnie zdecydujemy, jak podejść do drugiej rundy rozmów – powiedział ukraiński przywódca w swoim wieczornym wystąpieniu 28 lutego.

Nieprzerwany atak

Łukaszenka zobowiązał się, że "wszystkie samoloty, helikoptery i rakiety stacjonujące na terytorium Białorusi pozostaną na ziemi w czasie podróży, rozmów i powrotu ukraińskiej delegacji" – przekazał wcześniej Zełenski. Swojej agresji nie zaprzestała jednak Rosja.

– Rozmowy toczyły się w czasie bombardowań i ostrzeliwania naszego terytorium, naszych miast. Synchronizacja ostrzału z procesem negocjacji była oczywista. Uważam, że Rosja próbuje w tak prosty sposób wywierać presję. Nie akceptujemy takiej taktyki – powiedział Wołodymyr Zełenski.

Czytaj też:
Rozpoczęły się rozmowy Ukrainy z Rosją. Oto żądania Kijowa
Czytaj też:
Zełenski apeluje do świata: Jaki sens ma mówienie "nigdy więcej"?

Źródło: CNN / Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także