Tusk podkreśla, że "zwrot ku Zachodowi" nie dotyczy symboli i flag, ale konkretnych decyzji. Jego zdaniem taki "zwrot" musi być głęboki i na poważnie. – Na naszych oczach zmienia się cała architektura świata – mówił.
Jego zdaniem to pierwszy raz w ostatnich kilkudziesięciu latach, gdy historia postawiła nas "tak ostro na krawędzi". – Apeluję do polskich władz, żebyśmy wytrzymali w tym proeuropejskim zwrocie – mówił.
Tusk: Nie stać nas na błąd
– Nie stać nas na najmniejszy błąd. Współpraca i jedność potrzebna jest po to, byśmy razem wypracowywali najlepsze rozwiązania. Nie bójmy się ciągłego dialogu. Wszyscy bez wyjątku użyjemy swoich narzędzi, by zwiększać stabilność Polski – ocenia lider PO.
Polityk stwierdził, że obowiązkiem polityków, mediów, ale również i internautów jest przeciwstawianie się agresji komunikacyjnej i dezinformacji, której celem jest zaognienie konfliktów i znieczulenie na to, co dzieje się w Ukrainie.
– Najwyższy czas, by wszystkie siły polityczne, które flirtowały z antyeuropejskimi środowiskami na arenie międzynarodowej, przeorientowały swoje sojusze. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby te rojenia wielu polityków o mniej zjednoczonej Europie okazały się skuteczne. Bylibyśmy dziś sami z Putinem i Orbanem jako jedynym sojusznikiem – przekonywał lider PO.
Atak Rosji na Ukrainę
Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 24 lutego. Prezydent Władimir Putin wysłał wojska w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział w środę, że warunkiem przystąpienia do negocjacji z Moskwą jest zaprzestanie bombardowań.
Czytaj też:
Szef MSZ Węgier: Sbierbank pierwszą ofiarą brukselskiej polityki sankcjiCzytaj też:
Jest reakcja polskiego rządu na działania OrbanaCzytaj też:
Co teraz zrobi Putin? Gen. Skrzypczak podał dwa scenariusze