Misja pokojowa na Ukrainie? Lisicki: Polityka polega na minimalizowaniu ryzyka

Misja pokojowa na Ukrainie? Lisicki: Polityka polega na minimalizowaniu ryzyka

Dodano: 
Paweł Lisicki na konferencji „Ideologia LGBT – ochrona prawna rodziny”
Paweł Lisicki na konferencji „Ideologia LGBT – ochrona prawna rodziny” Źródło:DoRzeczy / Piotr Woźniakiewicz
Wygląda na to, że pomysł ten będzie funkcjonował na zasadzie obecności w debacie publicznej, ale nie spodziewam się, by został zrealizowany – powiedział redaktor naczelny Paweł Lisicki komentując propozycję utworzenia misji pokojowej na Ukrainie.

Publicysta na antenie Polskiego Radia 24 ocenił, że pomysł powołania specjalnej misji pokojowej NATO na Ukrainie jest "wysoce ryzykowny".

– Po pierwsze, trzeba zadać pytanie, w jaki sposób miałby ten projekt zostać zrealizowany? Jak wiadomo NATO nie prowadzi misji pokojowych. Jedyną organizacją, która może zorganizować taką misję, byłoby ONZ. Musiałaby być zgoda stałych członków Rady Bezpieczeństwa, w której zasiada Rosja. Można z góry przewidzieć, że misja ta nie otrzymałaby mandatu – zwrócił uwagę Paweł Lisicki.

Zdaniem redaktora jedynym państwem zdolnym zorganizować misję pokojową na Ukrainie są Stany Zjednoczone, które zdążyły się już odciąć od propozycji wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. – Inne państwa mogą różne rzeczy deklarować, ale nie mają siły sprawczej. Wygląda na to, że pomysł ten będzie funkcjonował na zasadzie obecności w debacie publicznej, ale nie spodziewam się, by został zrealizowany – powiedział.

Minimalizowanie ryzyka

Redaktor naczelny "Do Rzeczy" przypomniał, że Moskwa już wcześniej ostrzegała, że każda próba pojawienia się żołnierzy NATO na terytorium Ukrainy zostanie przez nią uznana za wojnę. – Może jest to straszenie, a może nie. Ale ryzyko z tym związane z pewnością jest – stwierdził Lisicki.

– To, że do tej pory nie doszło do napaści na Polskę, wynika z tego, że jesteśmy członkiem NATO i Rosja się tego boi. Natomiast w sytuacji, gdy NATO by pokazało pretekst w postaci realnej obecności żołnierzy na Ukrainie, to łatwo zauważyć, ze prawdopodobieństwo ataku wzrośnie, a nie zmaleje – dodał publicysta.

Gość Polskiego Radia zaznaczył, że odpowiedzialna polityka polega na minimalizowaniu ryzyka. Cała sztuka polega na tym – jak powiedział – by nie ryzykować życiem i zdrowiem obywateli własnego państwa tam, gdzie nie jest to konieczne.

Czytaj też:
Uchodźcy w Polsce. Żaryn: Bezpieczeństwo RP to priorytet
Czytaj też:
Dyrektor PISM: Rosja nie miałaby najmniejszych szans w konfrontacji z NATO

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także