"Wszyscy to zrozumieliśmy". Gorzkie słowa Zełenskiego o NATO

"Wszyscy to zrozumieliśmy". Gorzkie słowa Zełenskiego o NATO

Dodano: 
Wołodymyr Zełeński, prezydent Ukrainy
Wołodymyr Zełeński, prezydent Ukrainy Źródło:Facebook
– Nie jesteśmy akceptowani w NATO, ponieważ państwa członkowskie boją się Rosji – ocenia prezydent Ukrainy.

Prezydent Ukrainy stwierdził, że jeżeli ma dojść do jakichkolwiek kompromisów z Rosją, to będą one musiały być zaakceptowane przez samych Ukraińców w referendum.

– Ludzie będą musieli zabrać głos i odpowiedzieć na taką czy inną formę kompromisu. A to, czym kompromisy będą, jest przedmiotem naszych rozmów i (negocjacji w sprawie) porozumienia między Ukrainą a Rosją – podkreślił.

Gorzkie słowa o NATO

Jakie kwestie mogłoby zostać poruszone w takim referendum? Prezydent wskazuje m.in. na przynależność terytorialną Krymu lub gwarancji bezpieczeństwa NATO zamiast członkostwa Ukrainy w Sojuszu. Zełenski nie szczędził gorzkich słów pod adresem samego NATO.

– Wszyscy już to zrozumieliśmy. Nie jesteśmy akceptowani w NATO, ponieważ państwa członkowskie boją się Rosji. To wszystko. I musimy się uspokoić i powiedzieć: Ok, będą konieczne inne gwarancje bezpieczeństwa – stwierdził. – Są kraje NATO, które chcą być gwarantami bezpieczeństwa Ukrainy, które są gotowe zrobić wszystko, co Sojusz musiałby zrobić, gdybyśmy byli jego członkami. I myślę, że to normalny kompromis – dodaje.

Jednocześnie kolejny raz Zełenski podkreślił, że Ukraina nie może spełnić ultimatum Rosji i oddać któregoś z kluczowych miast –Mariupolu, Charkowa czy Kijowa.

Wojna Rosji z Ukrainą

Rosyjskie wojska od 27 dni ostrzeliwują ukraińskie miasta, nie oszczędzając kobiet i dzieci. Według szacunków ONZ, od początku inwazji zginęło prawie 900 cywilów. Ukraińska prokuratura generalna podała, że wśród ofiar jest ponad 100 dzieci.

WHO szacuje liczbę osób dotkniętych wojną na 18 mln. Ponad 3 mln Ukraińców wyjechało za granicę, z czego większość (ponad 2 mln) do Polski.

Armia ukraińska twierdzi, że Rosjanie stracili już 14 tys. żołnierzy. Z kolei ukraińskich żołnierzy miało zginąć 1,3 tys. Taką liczbę podał 12 marca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Putin napadł na sąsiedni kraj

Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.

Czytaj też:
Gen. Polko: NATO powinno umieścić w Polsce broń jądrową, która sięgnie Moskwy
Czytaj też:
Ukraina, Czeczenia, Syria, Bałkany – głośne i ciche tragedie

Źródło: PAP
Czytaj także