- Wy, Szwedzi, także jesteście zagrożeni; w rosyjskich mediach pojawiały się informacje o planach zajęcia Gotlandii, a jeśli Rosja zajmie Bałtyk, oznaczać to będzie ograniczenie wolności w Europie - mówił Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy podkreślił, że żyjemy w "mrocznym czasie", który był niespotykany od II wojny światowej. – Lista zmarłych liczy tysiące, a Rosjanie bombardują szpitale, uniwersytety, przedszkola – podkreślał.
Polityk zaznaczył, że Rosjanie nie rozróżniaja czy atakują budynki cywilne czy wojskowe.
Zełenski podziękował Szwecji, która jako jedna z pierwszych udzieliła pomocy Ukrainie. - Wiem, że to była wasza historyczna decyzja. Jestem wdzięczny, że Szwecja wspiera sankcje, kolejne muszą być zatwierdzane każdego tygodnia. Żaden statek z ropą nie może być przyjmowany - przekonywał.
Dramatyczna sytuacja
Według szacunków, 1,4 mln Ukraińców nie ma obecnie dostępu do bieżącej wody, natomiast 4,6 mln obywateli kraju ma ograniczony dostęp do wody lub grozi im odcięcie od bieżących dostaw. Ponad 450 tys. ukraińskich niemowląt w wieku od 6. do 23. miesiąca życia potrzebuje pomocy żywieniowej – zaalarmowała agencja UNICEF. Zaobserwowano też zmniejszenie liczby wykonywanych szczepień dziecięcych, w tym przeciwko odrze i polio.
– Dzieci pilnie potrzebują pokoju i ochrony. Potrzebują swoich praw. UNICEF nadal apeluje o natychmiastowe zawieszenie broni i ochronę dzieci przed krzywdą. Niezbędna infrastruktura, w tym szpitale, szkoły i budynki zapewniające ochronę ludności cywilnej, nigdy nie może zostać zaatakowana – stwierdziła Catherine Russell.
Putin zaatakował sąsiedni kraj
Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.
Czytaj też:
"Pomóż mi". Morawiecki ujawnia dramatyczny apel ZełenskiegoCzytaj też:
Propozycja Kaczyńskiego ws. wojsk NATO. Jest głos ukraińskiego eksperta