Niecałe dwa dni przed rozpętaniem przez Rosję wojny przeciw Ukrainie – 22 lutego – prezydent Serbii Aleksandar Vučić domagał się, aby Wołodymyr Zełenski publicznie potępił „straszliwą, tragiczną agresję na Serbię ze strony USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec i innych krajów”, której dopuściły się w 1999 r. To jego warunek. Dopiero wówczas sam potępiłby uznanie przez Rosję dwóch separatystycznych republik Donbasu. W ten sposób Vučić odpowiedział na oczekiwania ambasadora Ukrainy w Belgradzie, by Serbia jednoznacznie potępiła działania Rosji.
Serbia stara się o członkostwo w Unii Europejskiej, ale jej prezydent podkreślił w telewizyjnym wywiadzie z 22 lutego, że pozostaje ona krajem neutralnym i choć „zawsze popierała integralność Ukrainy”, to nie zamierza odwrócić się od przyjaźni z Rosją. „Naród serbski nie chce być w NATO” – przypomniał Vučić już wcześniej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.