Czwartek to drugi dzień posiedzenia szefów dyplomacji państw Sojuszu Północnoatlantyckiego w stolicy Belgii. Rozmowy dotyczą wojny na Ukrainie. Główne zadanie to omówienie dalszego działania na rzecz wsparcia zaatakowanych Ukraińców oraz kwestie przeciwdziałania agresji Federacji Rosyjskiej. Obrady dotyczą także nowej Koncepcji Strategicznej NATO, która ma być przygotowana przed szczytem krajów Paktu w Madrycie w czerwcu tego roku.
W czwartkowym wydarzeniu udział wziął między innymi sekretarz stanu USA Antony Blinken. Przedstawicielem polskich władz podczas spotkania NATO w Brukseli był zaś szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.
Rau po spotkaniu w Brukseli
"Przygotowania dotyczące nowej Koncepcji Strategicznej NATO oraz rosyjska inwazja na Ukrainę były głównymi tematami posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej z udziałem min. Zbigniewa Raua. Ministrowie omówili kwestie współpracy i koordynacji działań przed szczytem NATO w Madrycie" – podało oficjalne konto MSZ Polski na Twitterze.
Po odbytych rozmowach, Zbigniew Rau wystąpił na konferencji prasowej. Jak przekazał, "pula koordynowanej przez NATO pomocy dla Ukrainy może się zwiększyć". – Jeśli bronimy wartości najbardziej podstawowych, które nas łączą, to trzeba ich bronić na Ukrainie, gdzie toczy się wojna. Na pewno od wszystkich sojuszników nie będzie takiego samego wsparcia wojskowego, ale jestem przekonany, że od zdecydowanej większości tak – powiedział minister Zbigniew Rau. – Ukraina została zaatakowana i ma prawo oczekiwać pomocy od państw trzecich – dodał.
Szef polskiego resortu spraw zagranicznych oznajmił również, że "nie pamięta", aby podczas czwartkowego spotkania poruszono kwestię zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą.
Czytaj też:
Brytyjskie MSZ: Nadszedł czas, aby NATO zmieniło podejście do RosjiCzytaj też:
Brzezinski: Władze USA powtarzają jedno i to samo zdanie dotyczące Polski