Stacja BBC, powołując się na rosyjskie media, przywołuje wypowiedź generała Kremla Rustama Minnekajewa. Zdaniem wojskowego celem drugiego etapu wojny na Ukrainie jest "utworzenie korytarza lądowego do granicy z Naddniestrzem", co w istocie oznacza zdobycie południowej Ukrainy.
"Drugą fazą wojny miał być Donbas"
Rosja deklarowała, że celem drugiej fazy wojny jest Donbas, czyli wschodnia część Ukrainy. Władze Moskwy utrzymywały "potrzebę ochrony ludności Donbasu". 18 kwietnia prezydent Ukrainy przekazał, że znaczna część oddziałów rosyjskich rozpoczęła ofensywę.
Szef kancelarii Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak informował, że "rozpoczęła się druga faza wojny". Pierwsze doniesienia dotyczą ostrzałów w obwodach donieckim, ługańskim i charkowskim. Na terytorium całej Ukrainy został ogłoszony alarm przeciwlotniczy.
Tymczasem Minnekajew podczas spotkania organizacji przemysłu zbrojeniowego na Uralu przekazał informacje dotyczące Naddniestrza. – Od początku drugiej fazy operacji specjalnej, która już się rozpoczęła, dosłownie dwa dni temu, jednym z zadań armii rosyjskiej jest ustanowienie pełnej kontroli nad Donbasem i południową Ukrainą. Kontrola nad południem Ukrainy to kolejna droga do Naddniestrza – mówił rosyjski generał. W Naddniestrzu stacjonuje rosyjski kontyngent wojskowy, który liczy ok. 1500 żołnierzy.
BBC przekazało, że rzecznik Kremla odmówił komentarza do słów generała. Nie odpowiedział też na pytanie, "czy cele militarne Moskwy uległy zmianie".
Siły rosyjskie mają obecnie tylko częściową kontrolę nad południową Ukrainą, przy czym rząd ukraiński nadal kontroluje kluczowe miasta Mikołajów i Odessę, a część sił ukraińskich nadal broni się w hucie stali w okrążonym porcie Mariupol.
Czytaj też:
Rosyjski szpieg krytykuje Kreml. Generałów nazywa "zakłamanymi miernotami"Czytaj też:
Prezydent Ukrainy: Rosja odrzuciła propozycję wielkanocnego rozejmu