Miedwiediew: Sojusz polsko-pruski skorzysta, gdy Ukraina zniknie z mapy

Miedwiediew: Sojusz polsko-pruski skorzysta, gdy Ukraina zniknie z mapy

Dodano: 
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i były premier Rosji
Dmitrij Miedwiediew, były prezydent i były premier RosjiŹródło:PAP/EPA / YULIA ZYRYANOVA / SPUTNIK POOL
Dmitrij Miedwiediew porównał Olafa Scholza do Hitlera. Jednocześnie stwierdził, że Polska i Niemcy skorzystałyby, gdyby Ukraina zniknęła z mapy.

"Dlaczego Scholz potrzebuje Ukrainy? Odpowiedzi nie trzeba daleko szukać. Sojusz polsko-pruski, który z całych sił eskaluje sytuację i popycha obłąkanego Zełenskiego do coraz bardziej katastrofalnych wypowiedzi i działań, bardzo skorzysta, jeśli Ukrainy nie będzie na mapie jako państwa" – napisał Miedwiediew w mediach społecznościowych.

Słowa byłego prezydenta Rosji przytacza rosyjska agencja TASS. Podkreśla, że Niemcy, tak samo jak Ukraina, oświadczyły, że nie zaakceptują "traktatu pokojowego narzuconego przez Rosję".

"Pamiętam, że ktoś podobnie kłócił się pod koniec lat 30. ubiegłego wieku, w tym samym języku i z takim samym zapałem. Wiadomo, co się stało" – stwierdził Miedwiediew, porównując tym samym niemieckiego kanclerza do Adolfa Hitlera.

Kim jest Dmitrij Miedwiediew?

Dmitrij Miedwiediew, obecnie wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, w latach 2008-2012 zastąpił Władimira Putina na stanowisku prezydenta Rosji, kiedy ten musiał przenieść się na fotel premiera z powodu ograniczeń kadencji. Następnie Miedwiediew pozwolił Putinowi odzyskać prezydenturę i przez osiem lat był premierem.

Podczas swojej prezydentury Miedwiediew był powszechnie postrzegany jako bardziej liberalny w porównaniu z Putinem, ale po inwazji Rosji na Ukrainę mocno zaostrzył swoją retorykę wobec Zachodu.

Sankcje bolą Rosję

Przemawiając w środę na posiedzeniu prezydium Prezydenckiej Rady Nauki i Edukacji, Miedwiediew stwierdził, że Rosja znalazła się "pod silną presją sankcji". – Ogłoszono blokadę zarówno w gospodarce, jak i niestety nawet w nauce. Ograniczono nam dostęp do zagranicznych technologii i zaprzestano kontaktów z naszymi naukowcami – dodał.

– W niektórych miejscach widać to wyraźniej, podczas gdy gdzie indziej jest to mniej oczywiste, ale mimo wszystko wszystkie te problemy istnieją – przyznał były rosyjski prezydent, cytowany przez agencję TASS.

Stany Zjednoczone, Unia Europejska i inne kraje zachodnie zaczęły nakładać sankcje na Rosję na przełomie lutego i marca w związku z inwazją na Ukrainę, która przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej.

Czytaj też:
Putin kazał Miedwiediewowi odłączyć Rosję od internetu
Czytaj też:
"Spróbuj". Miedwiediew odpowiada von der Leyen

Źródło: Reuters / TASS
Czytaj także