W wywiadzie dla państwowego kanału telewizyjnego Rossija-1 Władimir Putin powtórzył, że działania Moskwy nie mają nic wspólnego z nadciągającym ogólnoświatowym kryzysem energetycznym i żywnościowym i ponownie obwinił politykę gospodarczą i finansową Zachodu za stworzenie takiej sytuacji.
Putin oskarża Zachód
Rosyjski przywódca oskarżył Stany Zjednoczone o "wstrzyknięcie dużych sum pieniędzy” do swojej gospodarki w celu zwalczania skutków pandemii koronawirusa, co doprowadziło do inflacji i "niekorzystnej sytuacji na rynku żywności, bo przede wszystkim z tego powodu ceny żywności wzrosły".
Jako kolejną przyczynę kryzysu na rynku żywności i energii Putin wskazał także "krótkowzroczną politykę państw europejskich, a przede wszystkim Komisji Europejskiej, w sektorze energetycznym”.
– Europejczycy między innymi nie wysłuchali naszych pilnych próśb o zachowanie długoterminowych kontraktów na dostawy naszego gazu ziemnego do krajów europejskich, a także zaczęli rozwiązywać kontrakty. Miało to negatywny wpływ na europejski rynek energii: ceny wzrosły. Rosja nie ma z tym absolutnie nic wspólnego – powiedział.
Jak tylko ceny gazu poszły w górę, także ceny nawozów "od razu wzrosły, bo część tych nawozów jest produkowana w oparciu o wykorzystanie gazu. Wszystko jest ze sobą powiązane”, dodał Putin.
– Ale my ostrzegaliśmy przed tym, a to nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek operacją wojskową Rosji – tłumaczył prezydent Rosji.
Kryzysy wywołane wojnę
W opublikowanym w zeszłym tygodniu oświadczeniu rosyjskich władz wskazano, że Moskwa jest gotowa wnieść "znaczący wkład” w uniknięcie kryzysu żywnościowego poprzez eksport zboża i nawozów, jeśli Zachód zniesie "politycznie motywowane ograniczenia” wobec Rosji.
Obecni i byli urzędnicy ds. energii przekazali CNN, że obawiają się, że rosyjska inwazja na Ukrainę po latach niedoinwestowania sektora energetycznego wpędzi świat w kryzys, który będzie porównywalny, a nawet przewyższy kryzysy naftowe z lat 70. i wczesnych lat 80. XX wieku.
Czytaj też:
"Atak serca" Putina. Ekspert: Prezydentowi grozi zamach stanuCzytaj też:
Putin wytyczył drogę eksportu zboża z Ukrainy. Wspomniał o PolsceCzytaj też:
Problemy Putina. "Washington Post": Pekin jest zirytowany natarczywością Moskwy