"Zabierzemy pieniądze tłustym kotom". Partia chce rozszerzyć "dodatek węglowy"

"Zabierzemy pieniądze tłustym kotom". Partia chce rozszerzyć "dodatek węglowy"

Dodano: 
Magdalena Biejat, Lewica
Magdalena Biejat, Lewica Źródło: PAP / Albert Zawada
Poprawka Lewicy zamienia dodatek węglowy na dodatek grzewczy – mówi Magdalena Biejat.

Pogarsza się sytuacja Polski jeśli chodzi o ceny energii. Ponadto narastają obawy, czy na sezon grzewczy nie zabraknie węgla. Nie dość, że UE zmusza Polskę do wygaszania górnictwa, to rząd wprowadził embargo na węgiel z Rosji, którego już teraz zaczyna brakować. W Sejmie trwają prace nad rządową propozycją ustawy ws. wprowadzenia dodatku węglowego. Wysokość świadczenia wynosiłaby 3 tys. zł, a głosowanie zaplanowano na piątek.

Już w środę kilku kluczowych polityków Lewicy zapowiedziało głosowanie przeciwko rządowym dopłatom na węgiel. Poprawki zaproponowane przez formację miały zostać odrzucone. Krzysztof Śmiszek powiedział w czwartek rano w rozmowie z "Super Expressem", że ostateczna decyzja zostanie podjęta w piątek rano. Spodziewa się, że część posłów Lewicy zagłosuje za dodatkiem węglowym, jednak formacja negatywnie ocenia projekt.

– Od życzeń, od marzeń i wypowiadanych w przestrzeni publicznej słów, węgiel się nie pojawi – przypomniał. Z rządowego programu dopłat do węgla wyjdzie program "kożuch plus" albo "kocyk plus", ocenił Śmiszek.

Biejat o poprawce Lewicy

W piątek rano poseł Magdalena Biejat stwierdziła w rozmowie z Polsat News, że jej ugrupowanie domaga się dopłat z budżetu państwa, ale nie tylko dla odbiorców opalających węglem.

Biejat wskazała najważniejsze zastrzeżenie, jakie Lewica ma do projektu rządu. – Nie rozumiemy, dlaczego rząd postanowił wspierać tylko osoby, które ogrzewają się węglem. Ceny energii rosną dla wszystkich, dla tych, którzy ogrzewają się pelletem, ekogroszkiem, czy mają ciepło z elektrociepłowni – powiedziała poseł.

"Dodatek grzewczy"

– Nasza poprawka zamienia ten dodatek na dodatek grzewczy. Po to, żeby nie dzielić Polaków – oznajmiła Biejat.

– Kosztowałoby to około 28 mld złotych, ale dlatego naszym drugim postulatem jest opodatkowanie tych, którzy dziś osiągają niebotyczne zyski na kryzysie. To firmy paliwowe, to banki, to firmy ciepłownicze. Wiemy dziś z raportu Urzędu Regulacji Energetyki przygotowanego dla premiera, który wyciekł, że te zyski będą bardzo duże, ceny będą rosły, a marże są bardzo duże – powiedziała polityk partii Razem.

– Zabierzemy kilku tłustym kotom, które mają się czym podzielić – powiedziała polityk.

Czytaj też:
Kamiński: Dorzucenie pustych miliardów na dopłaty do węgla oznacza wzrost inflacji
Czytaj też:
Media: W Elektrowni Jaworzno brakuje węgla. Ale to niejedyny problem

Źródło: Polsat News
Czytaj także