Bosak: Warunki sformułowane przez UE są po prostu szkodliwe

Bosak: Warunki sformułowane przez UE są po prostu szkodliwe

Dodano: 
Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak
Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak Źródło: biuro prasowe
Nie jest nam ten program potrzebny, natomiast zobowiązania polityczne, które idą za nim, są niekorzystne dla naszego kraju – mówi poseł Konfederacji Krzysztof Bosak w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Według najnowszych badań, Polacy są w większości przeciwni wymianie złotówki na euro. Czy to dobra wiadomość?

Krzysztof Bosak: To nie jest nowa wiadomość. Od czasu kryzysu finansowego w strefie euro, większość za wejściem do tego systemu stopniała. Wiara Polaków w to, że eurokraci mają lepsze zrozumienie polityki monetarnej, niż władze krajów, narodowe, mocno stopniała. Dziś widzimy nowe ryzyko, co daje okazję do nowej eurokratów.

Jakie?

Polega na wysokiej inflacji, która może podmyć wiarę Polaków do własnej waluty. Dodatkowo mamy wysokie stopy procentowe, czyli drogi dostęp do kapitału. Dlatego w naszym interesie jest stłumienie inflacji, aby utrzymać wysokie poparcie dla waluty narodowej. Następnie trzeba obniżyć stopy procentowe. Widać wyraźnie, że pandemia i obecna recesja gospodarcza, czy wojna na Ukrainie, są pretekstem dla eurokratów, żeby forsować kolejną mobilizację w zakresie centralizacji UE i przekształcania jej w federalny organizm. Proszę zauważyć, że już pojawiły się wypowiedzi nawołujące do rezygnacji z waluty narodowej i nadzoru nad swoim rynkiem finansowym.

Owszem pojawiają się takie glosy, zwłaszcza w przypadku polityków opozycji. Tylko, czy to jest możliwe? Przecież na obecną chwilę nie spełniamy kryteriów do przyjęcia euro.

To prawda, że Polska w tej chwili nie spełnia kryteriów konwergencji, natomiast tam, gdzie jest wola polityczna, tam można naginać zasady. Dodatkowo fakt, że teraz nie spełniamy kryteriów, nie oznacza, że tak będzie w przyszłości. Myślę, że motywacja polityczna jest znacznie silniejsza, niż kryteria merytoryczne, więc takie ryzyko należy traktować poważnie.

W ramach UE mamy również problem z KPO. Czy w pana ocenie powinniśmy ten temat odpuścić, czy próbować dyplomatycznie walczyć o fundusze?

Od samego początku mówiłem, że Polska nie powinna wchodzić w program „Next Generation EU”, co jest właściwą nazwą programu zadłużenia Unii Europejskiej i dystrybucji środków na nowych zasadach. Nie jest nam ten program potrzebny, natomiast zobowiązania polityczne, które idą za nim, są niekorzystne dla naszego kraju. Uważam, że droga dyplomatyczna musi prowadzić do osiągnięcia realistycznych celów, a nie jest możliwe przeprowadzenie tysiąca obwarowań, co może doprowadzić do zburzenia całej UE. Warunki sformułowane przez UE są po prostu szkodliwe, dlatego nie należy próbować ich realizować.

Czytaj też:
Braun wygrał w sądzie z TVP. Konfederacja wykonuje kolejny ruch
Czytaj też:
Halicki: Słowa przerażające w swojej intencji

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także