Szefernaker: Jak do tej pory nie ma kolejnej fali uchodźców

Szefernaker: Jak do tej pory nie ma kolejnej fali uchodźców

Dodano: 
Paweł Szefernaker (PiS)
Paweł Szefernaker (PiS) Źródło:PAP / Leszek Szymański
Ukraińcy są niezwykle zdeterminowani, by pozostać w ojczyźnie – powiedział wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.

W ocenie wiceministra spraw wewnętrznych spekulacje o ewentualnym napływie kolejnych fal ukraińskich uchodźców do Polski w rezultacie niszczenia przez rosyjskie ataki rakietowe infrastruktury energetycznej, nie muszą okazać się trafne.

Szefernaker: Nie ma fali

W rozmowie z Polsat News polityk, obecnie nie odnotowano powrotu do masowej imigracji. Szefernaker potwierdził, że obecnie ruch na przejściach granicznych rzeczywiście się powiększył. Jest to jednak związane z okresem świątecznym, kiedy spotykają się rodziny, a statystki świadczą o większej ilości wjeżdżających do Polski, ale i wyjeżdżających przez wschodnią granicę.

Szefernaker podkreślił, że decydujące znaczenie ma tu siła oporu narodu ukraińskiego wobec rosyjskiej agresji.

– Pomimo bombardowań, Ukraińcy są niezwykle zdeterminowani, by pozostać na Ukrainie, żeby nie pokazać agresorowi, że uciekają przed wojną. W związku z tym jak do tej pory nie ma kolejnej fali uchodźców – powiedział wiceszef MSWIA.

Ile Polska wydaje na uchodźców z Ukrainy?

Według OECD koszty utrzymania w Polsce uchodźców z Ukrainy tylko w 2022 roku przekroczą 40 mld zł. To najwięcej w Europie.

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wyliczyła w raporcie "Migration Outlook 2022", że Polska wyłoży w tym roku najwięcej środków, spośród krajów OECD, na pokrycie kosztów utrzymania uchodźców z Ukrainy. Mowa tu o kwocie ponad 8,36 mld euro. To prawie jedna trzecia wszystkich kosztów, ponoszonych przez państwa ujęte w dokumencie (26,8 mld euro).

OECD oszacowała, że w 2022 roku pięć krajów przeznaczy ponad miliard euro, by pokryć koszty utrzymania ukraińskich uchodźców. Poza Polską, są to kolejno: Niemcy (6,8 mld euro), Czechy (ponad 1,9 mld euro), Hiszpania (blisko 1,36 mld euro) i Rumunia (nieco ponad miliard euro). Ponad połowę tych kosztów ponoszą łącznie Polska i Niemcy.

Czytaj też:
"Niech żyją w swojej autarkii". Kułeba zdecydowanie o zadaniu Ukrainy
Czytaj też:
Wywiad Ukrainy: Za kilka dni Moskwa rozpocznie nową falę mobilizacji

Źródło: Polsat News / pch24.pl
Czytaj także