W środę w siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami Solidarnej Polski. Tematem rozmów był projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.
Propozycja zmian w SN autorstwa polityków PiS wywołała duże kontrowersje. Wielu ekspertów zarzuciło jej niezgodność z konstytucją. Negatywną ocenę wystawił jej także prezydent Andrzej Duda oraz Solidarna Polska.
Umowa z Ziobrą
– Pomiędzy Solidarną Polską a pozostałą częścią klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości jest pewnego rodzaju niezgodność co do kwestii związanych z ustawą, która otwiera drogi do środków finansowych z Krajowego Planu Odbudowy – oświadczył po spotkaniu rzecznik prasowy rządu Piotr Müller.
Tymczasem Onet donosi, że w trakcie spotkania doszło do zawarcia umowy między premierem Morawieckim a politykami partii Zbigniewa Ziobry. Według niej, szef rządu zobowiązał się do przekonania prezydenta Dudy do poparcia zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. Dopiero kiedy premier zagwarantuje, że prezydent nie odmówi podpisania nowelizacji, wtedy będzie możliwe wznowienie negocjacji z Solidarną Polską.
Duda mówi "nie"
"Żądanie uzgodnienia z prezydentem projektu ustawy uruchamiającej KPO to celowy zabieg Solidarnej Polski. Prezydent głośno atakuje projekt ustawy, który rząd uzgodnił z Brukselą, więc Ziobro liczy, że Morawiecki się z Dudą nie dogada" – czytamy w artykule Onetu.
Prezydent Andrzej Duda wyraźnie daje do zrozumienia, że obecny kształt nowelizacji jest według niego nie do zaakceptowania.
"Teraz jest nowy rządowy projekt. Pytania podstawowe, czy jest zgodny z Konstytucją i czy jest dla niego większość sejmowa(?). Jeśli nie, sprawa jest bezprzedmiotowa" – podkreślił prezydent w jednym z wpisów w mediach społecznościowych. "Jeśli większość jest, niech najpierw zostanie uchwalony. Dopiero potem jest decyzja Prezydenta RP" – dodał.
Czytaj też:
Będzie kolejne spotkanie z Ziobrą? Szynkowski vel Sęk: To decyzja premieraCzytaj też:
Koniec rozmów Morawieckiego z Solidarną Polską. Rzecznik rządu: Jest pewnego rodzaju niezgodność