Na środę w Sejmie zaplanowano pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Wnioskodawcy z PiS twierdzą, że projekt ma być wypełnieniem "kamienia milowego" przy ubieganiu się o uruchomienie pożyczki na realizację Krajowego Planu Odbudowy.
Jeśli kredyt zostanie uruchomiony, Polacy będą spłacać zarówno część pożyczkową, jak i grantową KPO, co przyznał nawet minister ds. europejskich Szymon Sękowski vel Sęk. Solidarna Polska jest obok Konfederacji jedynym ugrupowaniem w polskim parlamencie, które w ogóle podnosi temat kosztów uczestnictwa Polski w projekcie Funduszu Odbudowy po "pandemii" koronawirusa.
Z kolei jak opisuje portal oko.press cztery ugrupowania opozycyjne: KO, PSL, Polska 2050 i Lewica, zgłoszą wspólnie cztery poprawki.
Wiceszef Polski 2050: Przedstawiłem stanowisko opozycji
– Wczoraj w Brukseli spotkanie z naszą rodziną polityczną w Parlamencie Europejskim, Renew Europe. Nie było tu nastroju do świętowania, bo też Europa ma dziś przed sobą ogromne wyzwania – mówi na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu Kobosko. Polityk wskazuje, że pierwszym wyzwaniem jest wojna na Ukrainie wraz ze wszystkimi konsekwencjami, m.in. dotyczącymi energetyki.
– Polska jest także tematem wielu rozmów w Brukseli. Przede wszystkim w krótkiej perspektywie chodzi o uruchomienie środków na Krajowy Plan Odbudowy. Wczoraj w rozmowie z komisarzami unijnymi przedstawiłem stanowisko polskiej opozycji, które dziś będzie prezentowane w Sejmie – powiedział Kobosko.
Kobosko: Brukselę interesują "kamienie milowe"
– W odpowiedzi usłyszałem, że Bruksela nie będzie dogłębnie analizować, czy propozycja ustawy o Sądzie Najwyższym w wersji pisowskiej jest zgodna z konstytucją RP. Ich interesuje głównie to, czy ta ustawa spełni uzgodnione dwustronnie zapisy w tak zwanych kamieniach milowych. No i przede wszystkim, czy PiS znajdzie większość, żeby uchwalić taką ustawę w Sejmie. Tylko tyle i aż tyle, by móc rozważyć po tamtej stronie uruchomienie miliardów euro dla Polski – mówi polityk.
– W dłuższej perspektywie wszyscy w Brukseli zdają sobie sprawę, że wydarzeniem kluczowym w tym roku będą polskie wybory. To od nich zależy, czy Polska wróci na ścieżkę demokratycznego rozwoju, czy też na lata pogrąży się w ciemności – mówi wiceszef partii Hołowni, dodając, że stawką jest nawet początek rozpadu UE.
twitterCzytaj też:
Rzecznik PiS: Projekt raczej nie powinien być zmieniany, bo takie były sugestie KECzytaj też:
Przepisy o Sądzie Najwyższym. Winnicki: To, co podyktowała UE jest sprzeczne z konstytucjąCzytaj też:
Kaleta w minutę wyjaśnia koszt "bezzwrotnej" części KPO