Rzecznik PiS: Jestem dość mocno sceptyczny, jeżeli chodzi o wiarygodność KE

Rzecznik PiS: Jestem dość mocno sceptyczny, jeżeli chodzi o wiarygodność KE

Dodano: 
Rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek
Rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Z dużą dozą ostrożności podchodzę do wszelkich deklaracji na poziomie KE – mówi rzecznik PiS Rafał Bochenek pytany o pożyczkę na KPO.

W środę w Sejmie odbyło się pierwsze, a w czwartek drugie czytanie projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. W piątek Sejm ponownie zagłosuje nad projektem. Z całą pewnością wiadomo, że projekt nie ma poparcia Konfederacji. W zaproponowanym kształcie zdecydowanie sprzeciwia mu się także koalicjant Prawa i Sprawiedliwości - Solidarna Polska.

Rzecznik PiS: Zobaczymy, jak zachowa się opozycja

W piątek rano w Salonie Politycznym Trójki gościł Rafał Bochenek. Rzecznik PiS został zapytany o przewidywania co do głosowania.

– Stanowisko Solidarnej Polski od samego początku w jakiś sposób się krystalizowało i było jasne, byli dosyć mocno sceptyczni, mówiąc delikatnie, jeżeli chodzi o te rozwiązania. Dlatego zapewne, jak mniemam, nie zagłosują za tą ustawą, ciężko stwierdzić czy się wstrzymają, czy będą przeciw. Natomiast wiem, że tej ustawy raczej nie poprą. Zobaczymy jak zachowa się polska opozycja, bo dzisiaj to tak naprawdę w jakiś sposób na nich spoczywa odpowiedzialność za los tej ustawy, z uwagi na to, że sami wielokrotnie apelowali, aby tę ustawę jak najszybciej poddać pod głosowanie – powiedział parlamentarzysta.

To będzie moment sprawdzam dla polskiej opozycji, która od wielu tygodni mówiła: dajcie tę ustawę do Sejmu – powiedział Bochenek.

Wiarygodność KE. Bochenek: Jestem sceptyczny

Rozmowa dotyczyła także postawy Brukseli wobec Warszawy. – Ja jestem dość mocno sceptyczny jeżeli chodzi o wiarygodność KE, dlatego że ja przypomnę, że już kilka miesięcy temu mieliśmy jedną ustawę, która była przecież chwalona przez samą przewodniczącą KE – powiedział Rafał Bochenek (…) Z dużą dozą ostrożności podchodzę do wszelkich deklaracji na poziomie KE. Jeżeli nie zobaczę, to nie uwierzę – stwierdził.

Co zrobi Koalicja Obywatelska?

Wobec braku prawdopodobnego braku poparcia ze strony Solidarnej Polski o jego ostatecznym przyjęciu bądź odrzuceniu zdecydują prawdopodobnie głosy opozycji. W piątek wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak powiedział, że osobiście nie opowiada się za odrzuceniem projektu. – Uważam, że powinniśmy się wstrzymać od głosu w sprawie tego projektu – powiedział Siemoniak.

Poseł chciałby bowiem, żeby "bardzo szybko" ustawą zajął się Senat i wprowadził poprawki opozycji. Siemoniak oznajmił, że będzie do tego namawiał klubowych kolegów. – Jest bardzo ważna sprawa pieniędzy europejskich, ale na pierwszym planie powinna być praworządność – powiedział polityk PO. – Musimy mieć strategię polityczną – dodał. Jego zdaniem musi ona zawierać stwierdzenie, że "te pieniądze są Polsce niezbędnie potrzebne, a ludzie na nie czekają".

Projekt nowelizacji ustawy o SN

Stanowisko klubu PiS przedstawił Kazimierz Smoliński. Poseł PiS powiedział, że w ocenie wnioskodawców projekt jest zgodny z konstytucją, ponieważ sądownictwo dyscyplinarne jest poza rozwiązaniami konstytucyjnymi, a więc może być przeniesione z Sądu Najwyższego do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Polityk poinformował, że poprawki KO, Lewicy, PSL i Polski 2050 (zgłoszone wspólnie) zostały odrzucone.

Konfederacja złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. W głosowaniu za odrzuceniem projektu głosowało 11 posłów Konfederacji, 22 klubu PiS (w większości z Solidarnej Polski) oraz jeden z koła PS. 449 parlamentarzystów PiS i pozostałych klubów opozycji opowiedziało się za dalszym procedowaniem i skierowaniem projektu do komisji.

Po kilkugodzinnej debacie sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zarekomendowała nowelizację ustawy o SN. Wcześniej zaakceptowano szereg uwag redakcyjnych Biura Legislacyjnego oraz jedną poprawkę autorstwa klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

Stanowisko MS, SN, NRA

Ministerstwo sprawiedliwości stoi natomiast na stanowisku, że projekt obarczony jest poważnymi wadami konstytucyjnymi. Projekt nie ma także poparcia I prezes SN, prezesa NSA oraz KRS. Suchej nitki na projekcie nie zostawili eksperci Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego. Także Naczelna Rada Adwokacka wskazała w swojej opinii, że projekt w zaproponowanym kształcie jest sprzeczny z polską konstytucją.

W ocenie Naczelnej Rady Adwokackiej (NRA) zasadniczą kwestią "jest niezgodność zaproponowanych przepisów z Konstytucją RP, w zakresie przekazania kompetencji Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN do Naczelnego Sądu Administracyjnego". - Zmiana ta jest w oczywisty sposób sprzeczna z art. 184 konstytucji zgodnie z którym „Naczelny Sąd Administracyjny oraz inne sądy administracyjne sprawują, w zakresie określonym w ustawie, kontrolę działalności administracji publicznej, Kontrola ta obejmuje również orzekanie o zgodności z ustawami uchwał organów samorządu terytorialnego i aktów normatywnych terenowych organów administracji rządowej”.

Art. 183 konstytucji stanowi natomiast, że "Sąd Najwyższy sprawuje nadzór nad działalnością sądów powszechnych i wojskowych w zakresie orzekania".

Wielu prawników zwraca także uwagę, że zgodnie z prawem Unia Europejska nie ma żadnych kompetencji żeby ingerować w wymiar sprawiedliwości państw członkowskich.

Rozszerzenie testu bezstronności sędziów

Nowela poszerza zakres tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania jak jest obecnie, ale także z urzędu sam sąd. Solidarna Polska i Konfederacja oceniają, że wprowadziłoby to systemu sądownictwa chaos na masową skalę. Sędziowie mogliby nawzajem nie uznawać siebie i wydanych przez innego sędziego wyroków, byliby także bezkarni za podważanie konstytucyjnych instytucji państwa.

"Kamień milowy" i KPO

Przypomnijmy, że wnioskodawcy z PiS przekonują, że przyjęcie nowelizacji ma być wypełnieniem "kamienia milowego" przy ubieganiu się o uruchomienie środków na realizację Krajowego Planu Odbudowy (KPO), które w całości (część pożyczkowa oraz część grantowa są do spłacenia). Przyznał to niedawno m.in. minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk.

Czytaj też:
Rzecznik PiS: Projekt raczej nie powinien być zmieniany, bo takie były sugestie KE
Czytaj też:
Kaleta w minutę wyjaśnia koszt "bezzwrotnej" części KPO

Źródło: PR 3 / 300 polityka/ DoRzeczy.pl / prawo.pl / sejm.gov / YouTube, Janusz Jaskółka
Czytaj także