Bartosiak: Są trzy możliwości eskalacji, która może wciągnąć Polskę do wojny

Bartosiak: Są trzy możliwości eskalacji, która może wciągnąć Polskę do wojny

Dodano: 
dr Jacek Bartosiak, ekspert Strategy & Future
dr Jacek Bartosiak, ekspert Strategy & Future Źródło: PAP / Albert Zawada
Czy Polska może znaleźć się w stanie wojny albo zostać zaatakowana w sposób hybrydowy lub inny przez Rosję? – takie pytanie Piotr Zychowicz zadał Jackowi Bartosiakowi.

Już ponad rok trwa nowa faza wojny za polską wschodnią granicą. 24 lutego wojska rosyjskie wtargnęły na terytorium Ukrainy.

Obawy Polaków w związku z wojną Rosji z Ukrainą

Wojna rosyjsko-ukraińska wywołała w społeczeństwie polskim obawy o wciągnięcie naszego kraju do konfliktu zbrojnego. Z uwagi na częste pytania widzów, kwestię tę poruszył w nowym odcinku programu "Historia realna" Piotr Zychowicz. Jego gościem był dr Jacek Bartosiak, ekspert Strategy & Future ds. geopolityki i strategii polityczno-wojskowej.

– Czy Polska jest zagrożona? Czy Polska może w najbliższych miesiącach znaleźć się w stanie wojny albo zostać zaatakowana w sposób hybrydowy, czy inny przez Federację Rosyjską? – zapytał Zychowicz.

– Moim zdaniem istnieją trzy możliwości jakiejś eskalacji, która może nas wciągnąć do wojny na przestrzeni kilku lat – powiedział Bartosiak.

Powstanie przeciwko Łukaszence?

Pierwsza sytuacja, którą wskazał to zwycięstwo strony ukraińskiej, która dąży następnie do zbrojnego rozstrzygnięcia "kwestii Białorusi". – Wyślą ten pułk Kalinowskiego, wspomogą inaczej. Bo Ukraińcy zwyciężając, nie mogą sobie pozwolić, żeby w Mińsku panował ktoś, kto brał udział w wojnie przeciwko nim i skąd wyszło uderzenie na Kijów i nie mogą akceptować reżimu sprzyjającego Rosji, który będzie zagrażał im od północy – ocenił Bartosiak.

– Jeżeli nie będzie przyjęcia Ukrainy do NATO, odzyskania Krymu i Donbasu, to Ukraińcy nie wierzą, że to będzie trwały pokój z Rosją. Będą więc rozbudowanym Izraelem wschodu. Będą więc chcieli w ramach strategii aktywnej obrony tyle, że a priori, wyeliminować zagrożenie białoruskie. Oni i tak są w wojnie, więc nie będą się pitolić i dokończa dzieła, dlatego że duża wojna na pomoście bałtycko-czarnomorskim rozstrzyga status wszystkich narodów pomostu i Białoruś też będzie rozstrzygnięta wojną na Ukrainie – wyraził opinię Bartosiak.

Analityk powiedział, że na Białorusi może dojść do "powstania ludowego", a Rosjanie będą reagować. Jego zdaniem państwo polskie powinno zająć wówczas jakieś stanowisko. – Bo to się może rozlewać, może być jakieś kinetyczne oddziaływanie. Chyba będziemy chcieli mieć wpływ na to, co dzieje się na Białorusi? – mówił Bartosiak.

Zychowicz doprecyzował, że nie jest tu mowa o pełnoskalowej inwazji Ukrainy na Białoruś, tylko o popieraniu pułku Kalinowskiego, by wsparł ewentualne wewnętrzne powstanie przeciwko Łukaszence. Bartosiak potwierdził i dodał, że z punktu widzenia Moskwy, Białoruś jest geopolitycznie ważniejsza niż Ukraina.

Aneksja Białorusi – horror dla Polski

– Drugi scenariusz jest taki, że Rosjanie wojny z Ukrainą nie przegrają, a nawet trochę wygrają. Będzie jakieś porozumienie, Donbas częściowo rosyjski, Krym nie wiadomo czyj i Rosjanie będą jeszcze chcieli skapitalizować wobec swojej opinii publicznej i dokonają aneksji Białorusi. Powiedzą, że ład międzynarodowy i tak jest złamany. I wtedy zaprezentują się tak: Białoruś anektowana, wojska rosyjskie stacjonują na Białorusi, pół Donbasu wzięte, Krym np. zdemilitaryzowany albo rosyjski. Kto wtedy wygrał wojnę o międzymorze? – zapytał retorycznie Bartosiak.

– To byłby horror dla Polski. Zwłaszcza, kiedy my się witamy z gąską, że Ukraińcy wygrywają i raptem się okazuje, że jednak wygrali Rosjanie. I wtedy, czy my damy im czas na odbudowę wojska – pięć, sześć, osiem lat? Czy będziemy działać – wspierać ruchawkę? Może z Ukraińcami będzie trzeba się dogadać i pułk Kalinowskiego? A może już teraz – nie mówię, że tak, tylko trzeba by było debatować o tym – powinniśmy szkolić niepodległe wojsko Białorusi na terytorium Polski, żeby wziąć udział w takiej grze? – powiedział Bartosiak.

Niebezpieczeństwo "dogrywki"

– Trzeci scenariusz to wymuszone przez Zachód porozumienie pokojowe. Podział jak pomiędzy Koreą Północną a Południową i potem tzw. pieriedyszka – kontynuował analityk. Powiedział, że w fachowej rosyjskiej prasie piszą, że trwa dopiero początek wielkiej wojny systemowej, a Rosja ma strukturalne przewagi i wytrzyma ewentualną długą wojnę.

W tym wypadku według Bartosiaka problem może polegać na tym, że dojdzie do "dogrywki" zagrażającej wciągnięciem Polski do konfliktu. – Możemy mieć różnego rodzaju incydenty, może wojnę za osiem, siedem, pięć lat – ocenił Bartosiak.

Czytaj też:
Dalszy rozwój wojny według rosyjskich analityków. Trzy scenariusze
Czytaj też:
"Czwarta opcja byłaby super". Bartosiak: Wtedy mamy pokój

Źródło: Historia realna, YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także