W minionym tygodniu Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał nakazy aresztowania prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina i rosyjskiej rzecznik praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, która ma nadzorować przymusowe deportacje ukraińskich dzieci do Rosji.
Decyzja oznacza, że Putin i Lwowa-Biełowa mogą być aresztowani w krajach, które ratyfikowały Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego z 17 lipca 1998 roku.
Po decyzji MTK pojawiły się pierwsze reakcje na możliwość aresztowania prezydenta Rosji. Władze Niemiec zapowiedziały, że jeśli tylko Władimir Putin pojawi się na ich ziemi, zostanie zatrzymany. Z kolei prezydent Serbii Aleksandar Vucic wyśmiał całą sytuację, stwierdzając, że po aresztowaniu przywódcy Kremla niemożliwe będzie osiągnięcie jakiegokolwiek porozumienia pokojowego.
Wściekłość propagandystów
Na nakaz nerwowo zareagowali także czołowi kremlowscy propagandyści. Margarita Simonjan i Władimir Sołowiow nie kryli oburzenia decyzją MTK. Simonjan, nazywana "carycą" rosyjskich mediów propagandowych, stwierdziła, że każdy kraj, który posunie się do zatrzymania prezydenta Rosji powinien zostać zbombardowany nuklearnie.
Simonjan dodała, że jej oburzenie jest tym większe, ponieważ Rosja jedynie "zabrała dzieci, których nikt inny nie chciał". Chodzi o masowe wywózki ukraińskim dzieci z terytoriów okupowanych przez rosyjskich żołnierzy. To właśnie porwania dzieci były bezpośrednim powodem wydania nakazu aresztowania dla Putina oraz Lwowy-Biełowej.
– Haga to g***o. Era uprzejmości dobiegła końca – zakończyła swoją wypowiedź propagandystka.
Z kolei Sołowiow stwierdził, że Rosja powinna wydać nakazy aresztowania wszystkich sędziów zasiadających w Międzynarodowym Trybunale w Hadze. Powtórzył też konieczność uderzeń nuklearnych na każde państwo, które podejmie próbę aresztowania prezydenta Rosji.
– Powinni się nas bać! – powiedział gospodarz programu "Niedzielny Wieczór z Władimirem Sołowiowem".
Czytaj też:
Propagandowy popis. Sołowjow przekonuje, że dzwonił do niego znany aktorCzytaj też:
Zaskakujące wyznanie rosyjskiej propagandzistki. "Myśleliśmy, że Ukraina to nasz bratni naród"