Wysadzenie elektrowni atomowej położonej setki kilometrów od granicy najbliższego państwa NATO powinno być traktowane jak atak na cały sojusz północnoatlantycki? Tak brzmi propozycja wpływowych senatorów Lindseya Grahama (republikanina) oraz Richarda Blumenthala (demokraty), którzy w ten właśnie sposób zareagowali na ostatnie ostrzeżenia Kijowa w sprawie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej (ZEA).
Elektrownia jako broń
„Użycie jakiejkolwiek taktycznej broni atomowej przez Federację Rosyjską, Republikę Białorusi lub ich pośredników, a także zniszczenie obiektu nuklearnego czy rozprzestrzenienie radioaktywnego skażenia na terytorium NATO, skutkujące znaczącymi stratami wśród ludności, będzie traktowane jako atak na NATO, wymagający natychmiastowej odpowiedzi, wliczając w to uruchomienie Artykułu V Traktatu Północnoatlantyckiego” – czytamy w projekcie rezolucji zgłoszonej przez senatorów Grahama i Blumenthala w Senacie USA. I choć jest to ruch głównie symboliczny, to sprawa ta pokazuje, że coś, co jeszcze do niedawna było
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.