Szczyt NATO w Wilnie. Przydacz: Polski plan maksimum jest taki

Szczyt NATO w Wilnie. Przydacz: Polski plan maksimum jest taki

Dodano: 
Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej
Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej Źródło:PAP / Leszek Szymański
Polski plan maksimum jest taki, że należy wzmacniać przede wszystkim wschodnią flankę i kontynuować politykę obrony i odstraszania – powiedział szef Biura Polityki Międzynarodowej prezydenta Dudy Marcin Przydacz.

W dniach 11-12 lipca w Wilnie odbędzie się szczyt NATO. Według CNN, kluczowymi tematami rozmów na szczycie będą konflikt ukraiński i dążenia Kijowa do przystąpienia do Sojuszu.

Ukraina spodziewa się, że podczas spotkania przywódców państw NATO otrzyma jasną deklarację, co do akcesji po zakończeniu wojny z Rosją. Prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył niedawno, że Ukraina nie zgodzi się na alternatywne propozycje, które mogłyby zastąpić członkostwo w NATO.

Polski plan

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz mówił w poniedziałek o polskich priorytetach podczas tego ważnego wydarzenia, które odbędzie się na Litwie. Jak powiedział, będziemy przede wszystkim zabiegać o dalsze wzmacnianie bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO.

– Polski plan maksimum jest taki, że należy wzmacniać przede wszystkim wschodnią flankę, kontynuować politykę obrony i odstraszania, bo bezpieczeństwo Polski jest dla nas absolutnie najważniejsze. Przez ten pryzmat patrzymy na wszystkie inne decyzje – powiedział w programie "Rozmowa Piaseckiego" TVN24.

– Przez ten pryzmat patrzymy na decyzję dotyczącą dołączenia Szwecji do NATO, dotyczącą jakichś kroków w kontekście Ukrainy i przez ten pryzmat też patrzyliśmy na kwestię wyboru nowego sekretarza generalnego. Wszyscy już wiemy, że Jens Stoltenberg będzie kontynuował swoją misję – dodał.

Co z Ukrainą?

Przydacz stwierdził, że oczekiwania, co do zgody na przystąpienie Ukrainy do NATO są duże, a jej szybka ścieżka akcesji "byłaby efektowna". W rzeczywistości jednak, droga do Sojuszu jest długa, a zakończenie wojny z Rosją wcale nie jest jedynym warunkiem, jaki musi spełnić na niej Kijów.

– Myślę, że tutaj całość polskiej klasy politycznej, tych, którzy się zajmują tymi sprawami, nie bylibyśmy zwolennikami jakichś takich twardych definicji, które by wiązały na przyszłość, natomiast trzeba dokonać pewnych kroków na przód. Ukraina z dnia na dzień członkiem NATO nie zostanie – powiedział Przydacz.

Czytaj też:
Szef BBN: Polska skieruje na Litwę kontyngent wojsk specjalnych
Czytaj też:
Szczyt Trójkąta Weimarskiego. Przydacz wskazał priorytety prezydenta

Źródło: TVN24 / 300polityka
Czytaj także