– W tej kwestii nie może być żadnych ustępstw wobec Rosji – stwierdził prezydent w przemówieniu wideo podczas szczytu Platformy Krymskiej. To forum przywódców państw i organizacji międzynarodowych, które stawia sobie za cel doprowadzenie do przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy.
– Moskwa musi zwrócić wszystkie zajęte terytoria i ponieść konsekwencje swoich działań. Nie zapominajmy, że tak naprawdę stawką w tej wojnie jest utrzymanie porządku światowego opartego na poszanowaniu prawa międzynarodowego, integralności terytorialnej oraz wolności i prawa narodów do wyboru własnej przyszłości – mówił Duda.
Jak podkreślił, szczyt jest dowodem na to, że "społeczność międzynarodowa zrozumiała znaczenie nielegalnej okupacji Krymu".
Duda o ataku Rosji na Ukrainę: Rok 2014 to był dla nas sygnał
– Wydarzenia z marca i kwietnia 2014 r. były dla nas sygnałem o prawdziwych zamiarach Rosji wobec Ukrainy. Aneksja jej terytorium, unicestwienie państwowości i zniszczenie ukraińskiej kultury i języka. Dlatego już wtedy zwróciliśmy się z apelem o międzynarodową solidarność z Ukrainą – przypomniał.
– Dlatego też deokupacja Krymu i przywrócenie pełnej integralności terytorialnej Ukrainy są niezbędnymi warunkami wstępnymi nie tylko dla bezpieczeństwa Morza Azowskiego i całego regionu, ale także dla stabilności globalnej architektury bezpieczeństwa – powiedział prezydent.
Putin: Sprawa Krymu jest ostatecznie zamknięta
Rosja zajęła Krym w 2014 r. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że półwysep wszedł w skład Federacji Rosyjskiej. Według Moskwy, 97 proc. mieszkańców Krymu i 95 proc. w Sewastopolu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji.
Od kilku lat rosyjska propaganda powtarza, że mieszkańcy półwyspu głosowali za demokratycznym zjednoczeniem z Rosją, zgodnie z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych. Według prezydenta Rosji Władimira Putina, sprawa Krymu "jest ostatecznie zamknięta".
Utrzymanie anektowanego półwyspu to jeden z kluczowych warunków, jakie Rosja stawia Ukrainie przed ewentualnymi negocjacjami pokojowymi. Władze w Kijowie nie chcą się na to zgodzić – uważają Krym za terytorium czasowo okupowane.
Czytaj też:
Sukces Ukraińców na Krymie. Zniszczyli rosyjski system rakietowy