Szefowa Komisji Europejskiej odwiedziła dzisiaj Lampedusę, która jest miejscem kolejnego kryzysu migracyjnego, gdzie zapewniła, że UE planuje nad planem ratunkowym.
– Musimy ustalić kryterium tego, kogo będziemy przyjmować. Wkrótce przygotujemy 10-punktowy plan działania dotyczący wsparcia Włoch - stwierdziła von der Leyen.
Giorgia Meloni podkreśliła, że zamiast relokacji imigrantów, konieczne jest powstrzymanie przyjazdów. – Nie wykluczam zaangażowania ONZ. Potrzebujemy przynajmniej misji morskiej UE przeciw przemytnikom - powiedziała premier Włoch.
Szydło: Von der Leyen sprowadzi kolejny kryzys
Do wizyty von der Leyen odniosła się była premier Beata Szydło. "Po wizycie na wyspie Lampedusa, szefowa Komisji Europejskiej ogłosiła swój „plan«, którego głównym elementem jest wywiezienie zalewających wyspę migrantów do innych krajów Unii w ramach »mechanizmu relokacji«" –napisała na portalu X.
Jej zdaniem jest to dla migrantów "jasny sygnał" - "docierając na Lampedusę, mają gwarancję przewiezienia do państw Unii Europejskiej. Plan von der Leyen sprowadzi na Europę kolejny kryzys migracyjny na gigantyczną skalę".
Jednocześnie Szydło zapewnia, że rząd PiS będzie bronił Polski przed przymusową relokacją migrantów. "Tej sprawy dotyczy także pytanie referendalne. Tymczasem Tusk chce referendum »unieważniać«. Tusk nie chce, by blokować relokację i sprzeciwiać się von der Leyen, jego koleżance z EPP" – stwierdziła.
Inwazja migrantów na Lampedusę
Lampedusa to mała wyspa na Morzu Śródziemnym, położona 205 km od Sycylii i 113 km od Tunezji. Od 2000 r. wyspa stała się punktem tranzytowym dla nielegalnych migrantów z Afryki przybywających tam łodziami. W 2015 r. podczas jednego z takich rejsów zginęło ponad 600 uchodźców.
Obecnie, jak zauważa "Corriere della Sera", liczba migrantów przebywających na Lampedusie przekracza liczbę lokalnych mieszkańców.
Według "Le Figaro" większość przybyszów to obywatele Sudanu i Erytrei. Gazeta podkreśla, że trudno jest ustalić dokładne obywatelstwo tych osób, gdyż większość z nich deklaruje, że brakuje im dokumentów. Ich celem jest dotarcie do Europy Zachodniej.
Morawiecki: My tego w Polsce nie chcemy
Premier Mateusz Morawiecki powiedział na nagraniu opublikowanym w środę w serwisie X (dawniej Twitter), że "oczy całego kontynentu są zwrócone na wyspę Lampedusa". – 160 łodzi i 8000 migrantów w dwa dni. To więcej niż mieszkańców wyspy – podkreślił.
– Strach, chaos, zamieszki, demolowanie miast. Tak dzisiaj wygląda Europa Zachodnia. My tego w Polsce nie chcemy. Polacy nie będą za to płacić swoim bezpieczeństwem, bo rząd Prawa i Sprawiedliwości na to nie pozwoli – oświadczył premier, ostrzegając przed powrotem Donalda Tuska do władzy.
15 października w Polsce odbędzie się referendum, w którym rządzący chcą zapytać obywateli o unijny mechanizm relokacji nielegalnych migrantów.
Czytaj też:
SG: Syryjka uciekła z oddziału zakaźnego. Aktywistka, która jej pomagała, nie wie, gdzie przebywaCzytaj też:
Szydło: PiS musi wygrać wybory, potem kolejne wyzwania