"Zielona granica" to film przedstawiający, zdaniem Holland, "prawdziwą" sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Obraz opowiada bowiem o kryzysie na granicy z perspektywy "uchodźców", polskich aktywistów i strażników granicznych. Bohaterami są: rodzina z Syrii, nauczyciel angielskiego z Afganistanu oraz młody funkcjonariusz Straży Granicznej. W filmie zobaczymy m.in. Macieja Stuhra, Maję Ostaszewską, Tomasza Włosoka czy Agatę Kuleszę.
W środę w Warszawie odbyła się premiera filmu. Do kin w całej Polsce produkcja wejdzie dopiero w piątek, jednak już teraz budzi ogromne kontrowersje. Szczególnie, że do mediów przedostają się kolejne fragmenty "Zielonej granicy", pokazujące, jaki jest wydźwięk produkcji – uderza w funkcjonariuszy chroniących granic, idealizując jednocześnie nie tylko samych migrantów, ale także aktywistów.
Ziobro: Znamy to z propagandy hitlerowskich Niemiec
Do sprawy filmu Holland odniósł się ponownie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Polityk podkreślił, że przedstawianie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy jako bandytów znane jest z propagandy hitlerowskich Niemiec i sowieckiej Rosji.
– Że coś tak obrzydliwego kiedyś się powtórzy, i to w wykonaniu stanowiącej polityczne zaplecze Tuska, Trzaskowskiego reżyser Agnieszki Holland. Jeszcze niedawno nikt by w to nie uwierzył. Pani Holland krzywdzi i obraża młodych polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy ofiarnie bronią polskiej granicy przed hybrydowym atakiem Łukaszenki i Putina – stwierdził Zbigniew Ziobro w nagraniu opublikowanym w social media.
Minister dodał również, że Polacy oczekują od Donalda Tuska potępienia "filmowych kłamstw szargających polski mundur".
Kontrowersyjny obraz nabrał jeszcze większego rozgłosu po decyzji jury Festiwalu w Wenecji, które przyznało Holland nagrodę specjalną.
Czytaj też:
"Tylko świnie siedzą w kinie". Prezydent Duda komentuje "Zieloną granicę"Czytaj też:
Kolejny fragment filmu Holland. Skandaliczna scena z polskim żołnierzem