Biskup: Kapłan nie może szukać pocieszenia poza Jezusem

Biskup: Kapłan nie może szukać pocieszenia poza Jezusem

Dodano: 
Msza św., zdjęcie ilustracyjne
Msza św., zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Grzegorz Jakubowski
Nie będziemy w stanie odważnie iść naprzód, jeśli zamiast Jezusa naszym pocieszeniem będzie poszukiwanie pociechy i duszpasterskiego spełnienia w estetyzmie liturgicznym, doktrynalnym, formalizmie czy w innych przyzwyczajeniach i pokusach – mówił biskup Waldemar Musioł.

Kilkuset kapłanów z diecezji kaliskiej rozpoczęło Dzień Świętości Kapłańskiej w katedrze św. Mikołaja w Kaliszu. Konferencję formacyjną wygłosił biskup Waldemar Musioł, a po niej księża mieli możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania oraz prywatnej adoracji Najświętszego Sakramentu.

Po nabożeństwie w katedrze kapłani procesyjnie przeszli do Narodowego Sanktuarium św. Józefa na Eucharystię. Mszy św. przewodniczył biskup pomocniczy diecezji opolskiej Waldemar Musioł w asyście biskupa kaliskiego Damiana Bryla i biskupa pomocniczego Łukasza Buzuna oraz zgromadzonych księży.

Biskupa Waldemara Musioła i kapłanów powitał biskup Damian Bryl. – Chcemy dzisiaj dziękować za dar naszego kapłaństwa, ale też chcemy prosić dobrego Boga przez wstawiennictwo św. Józefa, byśmy umieli gorliwie współpracować z Bożą łaską i przez to jak najlepiej służyć Kościołowi – powiedział ordynariusz diecezji kaliskiej. I prosił kapłanów, aby ich codzienne życie naznaczone było świętością. – Ważne jest, byśmy nie tylko o świętości mówili, ale byśmy umieli naszych wiernych podprowadzać do świętości, by nasze słowa, zachowanie i praca pobudzały naszych wiernych do świętości – zaznaczył.

"Jeśli zamiast Jezusa naszym pocieszeniem będzie..."

W homilii biskup Waldemar Musioł wskazywał, że wierni oczekują, aby życie kapłanów było transparentne i spójne. – Trzeba, by "nasze światło", które im przyświeca w kościele przy ołtarzu, za biurkiem w kancelarii, w szkolnej sali, ale także na festynie, kolędowej kolacji czy jeszcze innej pozaliturgicznej rzeczywistości świeciło zawsze tak samo, żeby jego motywacją nie była tylko ochrona wizerunku Kościoła, ale aby to było światło rozświetlające naszą kapłańską tożsamość – przekonywał.

Podkreślił przy tym, że moc do kapłańskiej służby trzeba czerpać od Jezusa. – Nie jesteśmy w stanie skutecznie duszpasterzować, podjąć ambitnego synodalnego dzieła odnowy Kościoła ani sprostać oczekiwaniom naszych wiernych, nie będziemy w stanie podnieść się ze zniechęcenia, załamania, niepewności i beznadziei, jeśli najpierw, przede wszystkim i za każdym razem od nowa nie będziemy jak św. Jan w Wieczerniku kłaść naszej głowy na piersi Mistrza, jeśli nie będziemy trwać w Nim jak w winnym krzewie, jeśli On sam nie będzie jedynym kowalem naszej chrześcijańskiej tożsamości wykłutej dłutem Jego miłosierdzia – stwierdził.

– Nie będziemy w stanie odważnie iść naprzód, jeśli zamiast Jezusa naszym pocieszeniem będzie poszukiwanie pociechy i duszpasterskiego spełnienia choćby w estetyzmie liturgicznym, doktrynalnym, często obłudnym, formalizmie czy w innych przyzwyczajeniach i pokusach, by pod płaszczykiem religijności przykryć nasz flirt z duchem światowości – mówił hierarcha kościelny.

Źródło: KAI
Czytaj także