Kongres USA zatwierdza jesienią budżet amerykańskiej administracji federalnej na następny rok.
Jeżeli nie dojdzie do przegłosowania budżetu, władzy grozi tzw. shutdown ("zamknięcie rządu"), czyli procedura, w wyniku której część agencji rządowych zaprzestaje funkcjonowania, aż do czasu uchwalenia budżetu przez parlament (może nastąpić zarówno na poziomie ogólnokrajowym, jak i lokalnym). W minionych dekadach tzw. shutdown zdarzał się kilka razy, a największy trwał 35 dni (za prezydentury Donalda Trumpa).
Biden: Nie możemy do tego dopuścić
W sobotę prezydent USA Joe Biden podpisał kompromisową i tymczasową ustawę o finansowaniu, aby utrzymać działalność rządu przez 45 dni. 17 listopada minie kolejny termin na wprowadzenie ostatecznej umowy. Sytuacja stanowi poważne zagrożenie dla dostarczania amerykańskiej pomocy dla walczącej z Rosją Ukrainy. Według doniesień medialnych, jedna z frakcji w Partii Republikańskiej domaga się przerwania wsparcia dla Kijowa.
– W żadnym wypadku nie możemy dopuścić do przerwania amerykańskiej pomocy dla Ukrainy. Chcę zapewnić naszych sojuszników, że możecie liczyć na nasze wsparcie, nie odejdziemy – zapewnił w niedzielę prezydent USA Joe Biden. Przywódca Stanów Zjednoczonych zaapelował także do przewodniczącego Izby Reprezentantów Kevina McCarthy'ego. – Oczekuję, że dotrzyma swojego zobowiązania potrzebnego do dostarczenia pomocy Ukrainie dla obrony przed agresją i brutalnością – powiedział Biden. Amerykański prezydent wezwał też republikańskich członków Izby Reprezentantów, aby poparli projekt ustawy w celu przekazania Ukrainie dodatkowej pomocy, do czego – zdaniem Bidena – mieli się wcześniej zobowiązać. Według przywódcy, trzeba skończyć z "balansowaniem na krawędzi".
Czytaj też:
Morawiecki o Zełenskim: Jemu się wydaje, że będzie miał bliski sojusz z NiemcamiCzytaj też:
ISW: Kreml nie jest pewien, które okupowane terytoria Ukrainy uznać za własne