W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie koalicyjnego projektu ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych, który początkowo zawierał także zapisy dotyczące elektrowni wiatrowych.
Twarzą projektu ustawy o zamrożeniu cen energii, w której znalazły się kontrowersyjne zapisy, jest Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050, typowana na przyszłą minister klimatu.
Hołownia: Tu nie ma żadnej afery
– Tu nie ma żadnej afery. Wnioskodawcy tej ustawy popełnili błędy w komunikacji, natomiast rozumiem ich intencje: mrozić ceny energii trzeba, bo jest za droga – stwierdził marszałek Sejmu w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Szymon Hołownia podkreślił, że ustalenia koalicyjne pozostają "bez zmian", co oznacza, że Paulina Hennig-Kloska pozostaje kandydatem Polski 2050 na ministra klimatu.
Marszałek Sejmu został także zapytany o proces legislacyjny. – Jesteśmy w okresie przejściowym. Po pierwsze, ci, którzy przegrali wybory, od dwóch miesięcy, przy wsparciu prezydenta, nie chcą się odkleić od sterów władzy (...). Po drugie, PiS zamknęło Sejm 30 sierpnia. Przez półtora miesiąca poprzedniej kadencji Sejm nie uchwalał prawa. Przez kolejny miesiąc z otwarciem nowego Sejmu zwlekał prezydent Duda – powiedział Hołownia.
– Co ich wstrzymywało przed uchwaleniem mrożenia cen prądu, wakacji kredytowych czy zerowego VAT na żywność? (...) Zwykłe lenistwo? Pycha? Zrzucili to wszystko na głowę nowemu Sejmowi. Dlatego musi on działać teraz w trybie alarmowym, obradować co tydzień – oznajmił marszałek Sejmu.
Zamrożenie cen energii
W środę Sejm zdecydował o odrzuceniu rządowego projektu ustawy w sprawie zamrożenia cen energii. Za odrzuceniem głosowało 239 posłów, przeciwko – 178, a 16 wstrzymało się od głosu.
Do dalszych prac w komisjach skierowano za to projekt koalicji dotyczący tej samej kwestii. Przeciwko jego odrzuceniu zagłosowało 239 posłów, za – 177, a wstrzymało się 17 parlamentarzystów.
Eksperci ostrzegają, że jeśli nie zostaną wprowadzone działania osłonowe, to w przyszłym roku Polacy zapłacą znacznie więcej za energię elektryczną.
Oficjalne, zatwierdzone taryfy dla gospodarstw domowych na 2023 r. są rekordowe i sięgają od 1057 do 1130 zł/MWh. To pokłosie kryzysu energetycznego i gwałtownego wzrostu cen prądu na giełdzie w 2022 r., głównie za sprawą zawirowań na rynku gazu w całej Europie.
Czytaj też:
"Tak się nie da żyć". Hołownia do Brauna: Panie pośle, ile można?Czytaj też:
"Rywin w spódnicy". Poseł mocno uderza w projekt posłów koalicji