PiS przekonuje, że Bartłomiej Sienkiewicz, który jako minister kultury podjął działania dot. zmiany władz TVP, Polskiego Radia (postawił je w stan likwidacji) oraz PAP, dopuścił się m.in. złamania konstytucji i ustawy o radiofonii i telewizji. – Poprzez odebranie praw do informacji, również złamanie innych ustaw, w tym przede wszystkim ustawy o radiofonii i telewizji – wskazał szef klubu PiS podczas konferencji prasowej w środę.
– Również zarzucamy Sienkiewiczowi odpowiedzialność za straty, jakie ponosi spółka Skarbu Państwa – nie jedna, trzy – które są przejmowane nielegalnie na podstawie tej operacji specjalnej. Wyłączenie sygnału TVP Info 19 grudnia niewątpliwie spowodowało straty dla tej spółki – to już jest odpowiedzialność karna – dodał Mariusz Błaszczak.
"Trzeba zatrzymać bezprawną napaść"
W tym kontekście były szef MON oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński zachęcili do udziału w planowanej na 11 stycznia w Warszawie manifestacji. – Tylko donośny głos Polaków może zatrzymać bezprawną napaść i przejmowanie mediów publicznych. Pułkownik Sienkiewicz został delegowany, aby przy użyciu siły przejmować media. Wyłączono wtedy sygnał telewizyjny, tak jak miało to miejsce podczas wprowadzenia stanu wojennego w przeszłość – mówił Błaszczak.
– Zbliża się 11 stycznia. Odbędzie się wtedy manifestacja w obronie wolności słowa i mediów oraz demokracji – ponieważ mamy teraz z demokracją prawdziwy problem. Totalna opozycja zarzucała nam przez 8 lat, że PiS łamie prawa i demokrację – były to kłamstwa, a niestety obecnie to oni te prawa łamią – szczególnie Konstytucję – mówił Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej.
Następnie prezes PiS stwierdził, że Donald Tusk ogłosił, iż prawo "będzie stosowane tak jaka my je rozumiemy". – Czyli będzie wola polityczna władzy. Działania, które są podejmowane wobec mediów oraz są zapowiedziane wobec instytucji życia publicznego są bezprawne. Przy pomocy uchwał chce się zastąpić ustawy. Łamane jest prawo i jest to atak na polską demokrację – mówił.
Czytaj też:
Kaczyński: Atak PO na demokrację służy pewnemu celowiCzytaj też:
"Kadrowa miotła Budki". Nadchodzi rewolucja personalna w spółkach