W środę rano Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik próbowali wejść do Sejmu. Przed budynkiem doszło do szarpaniny ze Strażą Marszałkowską. Po kilkunastu minutach byli szefowie CBA i MSWiA opuścili teren parlamentu.
W grupie posłów, którzy próbowali wprowadzić Kamińskiego i Wąsika do Sejmu był także Jarosław Kaczyński. Prezes PiS rozmawiał ze strażnikami, domagając się oświadczenia na piśmie, że to marszałek Sejmu wydał polecenie zatrzymania obu polityków jego partii i niewpuszczenia ich do budynku. Próby Kaczyńskiego zakończyły się niepowodzeniem.
Prezes PiS spotkał się w sprawie żądanego dokumentu z komendantem Straży Marszałkowskiej, podinsp. Michałem Sadoniem. Jak ustaliła Interia, w trakcie rozmowy obecna była jeszcze jedna osoba. To Jacek Cichocki, szef Kancelarii Sejmu. Jak relacjonował w rozmowie z portalem prezes PiS, jego rozmowa z Cichockim była "bardzo skrótowa".
– Po drugie, na poły prywatna, tak że nie będę o niej opowiadał. Dostałem dokumenty. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem, zresztą w obecności ministra – powiedział Kaczyński.
Sprawa Kamińskiego i Wąsika
Ponieważ Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali w grudniu ub.r. skazani prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności, marszałek Sejmu Szymon Hołownia wygasił ich mandaty poselskie. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który wydał dwa sprzeczne rozstrzygnięcia.
W Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. W odniesieniu do Wąsika takiego postanowienia nie zamieszczono.
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił byłych szefów CBA w 2015 r. Pod koniec stycznia br. zrobił to ponownie. Prezydent stoi na stanowisku, że Kamiński i Wąsik pozostają posłami.
Czytaj też:
"O mój Boże…". Horała zapytany o słowa KaczyńskiegoCzytaj też:
Kaczyński: Ze strony tej władzy można się spodziewać nawet zabójstw politycznych