Tym samym Polacy pokazali, że są prawdziwymi gospodarzami tej ziemi, na której od wielu pokoleń toczy się walka o zachowanie polskiej tożsamości, mowy, kultury, wiary ojców i polskiego szkolnictwa. Te wybory znakomicie potwierdziły siłę polskości i polskiej partii na Litwie. Warto zatem podsumować wyborczą batalię.
Zdecydowany sukces wyborczy AWPL-ZChR
Nic lepiej nie oddaje wyborczej rzeczywistości, jak statystyki i konkretne wyniki pokazane w liczbach i procentach. AWPL-ZChR systematyczną i pełną poświęcenia pracą organizacyjną w wyborach do Parlamentu Europejskiego ponownie potwierdza swój autorytet reprezentanta wileńskich Polaków poprzez zaufanie jakim się cieszy wśród wyborców oraz poprzez niezmiennie wysokie poparcie dla jej lidera Waldemara Tomaszewskiego. Ta mocna pozycja została potwierdzona. Polska partia zdobyła także absolutną większość głosów wyborców w rejonach solecznickim (84,71 proc.), wileńskim (41,38 proc.), wisagińskim (22,42 proc.) i trockim (19,39 proc.) wygrywając w nich. Natomiast w rejonie święciańskim uzyskała drugi wynik (15,72 proc.). A w skali całego kraju zdobyła wysokie 5,78 proc. głosów i co zasługuje na uwagę, we wszystkich rejonach Litwy padały głosy na kandydatów AWPL-ZChR, którą popierają mniejszości narodowe widząc w niej obrońcę swoich praw. I tak oto polska husaria z Wileńszczyzny zdobyła Europarlament. To bardzo dobry zwiastun na przyszłość, zwłaszcza że przed mieszkańcami Litwy kolejne wybory w tym roku, jesienią do Seimasu. Wybory pokazały również, że polska wspólnota na Litwie jednoznacznie popiera program polityczny i społeczny reprezentowany przez polską partię i jej lidera, oparty na zasadniczych filarach, którymi są polityka prorodzinna, sprawiedliwość społeczna, ochrona praw mniejszości narodowych, obrona wartości chrześcijańskich i Europa ojczyzn.
Polska husaria z Wileńszczyzny czwarty raz z rzędu zdobyła Europarlament
Efektem wyborczego sukcesu AWPL-ZChR jest zdobycie czwarty raz z rzędu mandatu europosła, który ponownie obejmie jej prezes Waldemar Tomaszewski. Tylko dwóch polityków litewskich może poszczycić się takim osiągnięciem, czyli nieprzerwanym zasiadaniem w Parlamencie Europejskim od czterech kadencji. To wielki zaszczyt dla Wileńszczyzny. Trzeba też dodać, że lider AWPL-ZChR zapracował na zaufanie i kolejny z rzędu wybór uczciwą polityką, poświęceniem dla swoich wyborców i troską o zwykłych ludzi, w tym pomocą dla polskiej młodzieży. W czasie swoich kadencji w PE zorganizował aż 111 miesięcznych staży dla młodych Polaków z Wileńszczyzny. Dzięki temu mogli poznać pracę instytucji unijnych i mieć lepszy start w dorosłe życie. Konsekwentnie bronił praw wszystkich tradycyjnych mniejszości narodowych i językowych, w tym polskiego szkolnictwa na forum europejskim, zdecydowanie upominał się o wyrównanie dopłat bezpośrednich dla rolników, aby rolnicy litewscy nie byli w tym procesie dyskryminowani. W siedzibie Parlamentu Europejskiego w Strasburgu zorganizował pierwszą w historii PE wystawę zatytułowaną “Wilno Miasto Miłosierdzia” nawiązującą do największego w dzisiejszym Kościele kultu Bożego Miłosierdzia, który ustanowił Jan Paweł II, jako nawiązanie do chrześcijańskich korzeni Europy. To tylko nieliczne przykłady, które pokazują wielkie zaangażowanie Waldemara Tomaszewskiego w sprawy ważne dla ludzi. To dlatego cieszy się tak dużym poparciem i bez wątpienia jest głosem Wileńszczyzny, jest jej liderem, a zdecydowana większość jej mieszkańców utożsamia się z nim, jako tym, który najlepiej reprezentuje ich interesy i skutecznie walczy o ich prawa. To prawdziwy patriota.
Jedyna taka polska siła poza Macierzą
AWPL-ZChR to fenomen będący efektem jedności i samoorganizacji Polaków na Wileńszczyźnie. To dzięki swojej jedności Polacy na Litwie mają realny wpływ na politykę swojego państwa, czego nie potrafi dokonać żadna polska wspólnota w innym kraju poza Macierzą. AWPL-ZChR zawsze była partią z zasadami i ma renomę najuczciwszej siły politycznej na Litwie. Ugrupowanie pokazało, że wytrwałą pracą organizacyjną wszystkich jej członków można dojść do rzeczy, wydawałoby się, niemożliwych. Aby to osiągnąć, potrzebna jest jedność oraz wierność wartościom, które nadają sens ludzkiemu życiu, trzeba pochylić się nad problemami i krzywdą każdego człowieka oraz wytrwale walczyć o dobro wspólne. AWPL-ZChR odnosi kolejne sukcesy wyborcze stając się wyjątkiem i dobrym przykładem dla wszystkich organizacji polonijnych na świecie. Nie ma drugiego takiego kraju, w którym Polacy byliby tak dobrze zorganizowani, mieliby wpływ na bieżącą politykę kraju i Europy poprzez swoich przedstawicieli w parlamencie, rządząc w samorządach i mając przedstawiciela w Parlamencie Europejskim. Takich sukcesów nie ma ani 10 milionowa Polonia w USA, ani też paromilionowa społeczność polska w Niemczech. Ponadto polska partia otworzyła drzwi do współpracy nie tylko z innymi mniejszościami narodowymi, ale też z wyborcami litewskimi. Dzięki temu AWPL z partii polskiej mniejszości narodowej stała się najpierw partią regionalną, a następnie ogólnokrajową, a od 2009 roku zasiada w rodzinie partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Rozszerzyła też swoją nazwę dodając do niej trzy, jakże ważne wyrazy, Związek Chrześcijańskich Rodzin. Nie ma polskości bez chrześcijaństwa, to jest nierozerwalna jedność. Podkreślenie tego faktu w nazwie bez wątpienia wzmacnia wizerunek partii. Wyborcy potrzebują jasnych i konkretnych drogowskazów.
Łyżka dziegciu nie zepsuje beczki polskiego miodu
Wyniki ostatnich wyborów europarlamentarnych na Wileńszczyźnie są imponujące, najlepiej widać to na przykładzie rejonu solecznickiego, wileńskiego, wisagińskiego i trockiego, gdzie polska partia zdecydowanie wygrała, co oznacza, że partia cieszy się wyjątkowym zaufaniem i poparciem społecznym. I sytuacji tej nie zmieniła nawet medialna łyżka dziegciu w postaci histerycznych i rozbijackich prób oczerniania i atakowania przez niektóre polskojęzyczne media należące do wysługujących się litewskiej władzy frustratów, dające głos grupce kąsających liberałów i im podobnych. Trudno uwierzyć, aby rąk nie maczały tu te czy inne służby specjalne, którym nieustannie zależy na osłabianiu polskości na Wileńszczyźnie. Na szczęście Polacy na Litwie to mądrzy i doświadczeni przez koleje losu ludzie, którzy potrafią oddzielić ziarno od plew, prawdę od fałszu, uczciwość od krętactwa. I tym razem również nie dali się zmanipulować oraz nabrać na tanie antypolskie chwyty propagandowe i wystawili czerwoną kartkę politycznym awanturnikom i dyżurnym „rozbijaczom” polskości.
W jedności wspólnoty polskiej jest siła
Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego powinny zamknąć usta wszystkim dyżurnym krytykantom, którzy służąc skrajnie antypolskiej propagandzie, atakują AWPL-ZChR. Wyborcy na Wileńszczyźnie dali wyraźny sygnał, który jest najlepszą odpowiedzią na ich bezpodstawną krytykę. Poparli jednoznacznie Akcję Wyborczą Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin, dając jej kolejne zwycięstwo. To wielkie osiągnięcie, zważywszy na to, że w wyborach tych mieliśmy do czynienia z nieprzychylną propagandą wymierzoną w polskie organizacje na Litwie. Osiągnięty wynik w wyborach jest kolejnym wielkim sukcesem polskiej Wspólnoty. Było to możliwe dzięki wielkiej determinacji, jedności oraz wierności zasadom, które cechują Polaków z Wileńszczyzny. Wybory udowodniły, że AWPL-ZChR ma stabilną i silną pozycję na scenie politycznej, kolejny raz pokazała, że prowadząc uczciwą politykę, opartą na wartościach i pochylając się nad problemami każdego człowieka, można zdobyć zaufanie wyborców. A dalekowzroczna strategia jednoczenia różnych wspólnot i środowisk, to dobra droga do wyborczego sukcesu, gwarantująca najlepszą ochronę swoich praw. W jedności wspólnoty polskiej jest siła.
O europarlamentarnym sukcesie zadecydowało kilka czynników, bardzo dobra, na europejskim poziomie kampania, wytężona praca tysięcy działaczy, doskonała mobilizacja wyborców AWPL-ZChR i lider listy Waldemar Tomaszewski. Wyrazisty w swoich poglądach polityk, pryncypialny oraz wierny zasadom i mocny duchem człowiek, to potrzebny w tych trudnych dla Europy czasach europarlamentarzysta, bo X kadencja Parlamentu Europejskiego będzie przełomowa dla przyszłości Unii i zadecyduje o jej charakterze na najbliższe dziesięciolecia. Zadecyduje o jej tożsamości oraz wartościach, na jakich będzie się opierała. Dobrze, że Wileńszczyzna ma w Brukseli godnego zaufania i zdolnego do poświęceń dla wyższej sprawy reprezentanta, polityka zasad i wartości.
dr Bogusław Rogalski, politolog, doradca ds. międzynarodowych w Parlamencie Europejskim