"Polscy skrajni ukrainofile namawiają Ukrainę do przedłużania i eskalowania konfliktu zbrojnego, aż do odbicia Donbasu i Krymu. Równocześnie Kijów nie ma już zasobów demograficznych, a Donald Trump może za dwa miesiące odciąć dostawy broni, których Unia Europejska nie jest w stanie zastąpić. Ukraina nie ma kim i czym odbić zajętych już ziem. Co gorzej, dzień za dniem armia ukraińska powoli cofa się i Kijów traci wioskę za wioską i miasteczko za miasteczkiem" – pisze wykładowca i publicysta prof. Adam Wielomski.
"Przyznam, że kompletnie tej logiki ukrainofilskiej nie rozumiem. Ta strategia doprowadzi Ukrainę do końcowej totalnej klęski, gdyż czas działa na korzyść Rosji. Co ciekawe, rusofile też chcą przedłużenia tego konfliktu zbrojnego i nie chcą żadnego pokoju, bo wiedzą, że czas działa na korzyść Putina. Ukrainofile i rusofile wspólnie opowiadają się za wojną, a przeciwko pokojowi" – dodaje politolog.
Wojna trwa już ponad 1000 dni
19 listopada minęło 1000 od rozpoczęcia wojny rosyjsko-ukraińskiej. Od końca marca 2022 r., kiedy wojska rosyjskie wycofały się z frontu północnego, po niepowodzeniu kampanii w regionie Kijowa, linia frontu z niewielkimi zmianami kształtowała się na kierunkach południowym i wschodnim. Ukraińcy wyparli Rosjan z okupowanego Chersonia i z charkowszczyzny. Siły rosyjskie napierają, usiłując przejąć pełną kontrolę nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą obszar nazywany Donbasem.
Rosjanie zajęli ok. 20 proc. terytorium Ukrainy, a jej populacja zmniejszyła się o ok. jedną czwartą. Obie strony poniosły ogromne straty w żołnierzach i rekrutach. Dokładne liczby nie są znane. Działaniom stricte militarnym towarzyszą szeroko zakrojone operacje propagandowe i dezinformacyjne obu stron oraz rywalizacja gospodarcza. Rosjanie dokonali ponadto licznych ataków na infrastrukturę krytyczną Ukrainy, ostrzeliwali również obiekty cywilne. Państwa Zachodu odpowiedziały kolejnymi pakietami sankcji na Rosję. Udzielają także olbrzymiego wsparcia finansowego, sprzętowego, szkoleniowego i humanitarnego.
W ostatnich tygodniach konflikt eskaluje. Moskwa ściągnęła do obwodu kurskiego żołnierzy z Korei Północnej. Z kolei Waszyngton wyraził zgodę, by Kijów mógł uderzać rakietami dalekiego zasięgu na cele militarne w Rosji. Putin zatwierdził zaś przygotowaną wcześniej zmianę doktryny nuklearnej.
Czytaj też:
Wojna rosyjsko-ukraińska. Xi i Lula zapowiedzieli antywojenną inicjatywę