Od kwietnia 2018 roku do września 2019, za pierwszej prezydentury Donalda Trumpa, John Bolton pełnił rolę doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA. Trump przekazał, że zwolnił Boltona w wyniku nieporozumień dot. polityki zagranicznej. Teraz John Bolton nie szczędzi przywódcy krytyki.
W rozmowie z o2.pl Bolton mówi m.in. o stosunkach Trumpa z Władimirem Putinem. Twierdzi, że "pochlebstwa w stylu KGB", które serwuje mu Putin, "działają na Trumpa". – Sytuacja jest bardzo niebezpieczna, zwłaszcza gdy rozpatrywać ją w kontekście wojny w Ukrainie – zaznacza Bolton. Przekonuje, że Trumpowi "wszystkie hamulce puściły".
"Wygadywał różne rzeczy"
Dalej krytykuje swojego byłego zwierzchnika za sprawy, którymi zajął się w pierwszych tygodniach rządów. – Bym powiedział, że to, na czym się teraz skupia, np. cła, to nie są sprawy, które mają najwyższy priorytet. Sprawy priorytetowe to Chiny, Rosja i cała ta oś, którą tworzą razem z Koreą Północną, Iranem, Białorusią, Kubą, Nikaraguą i Wenezuelą – i wszystkie kryzysy, które już trwają w wyniku działań tej osi. Czyli wojna w Ukrainie, wojna na Bliskim Wschodzie, zagrożenie, jakim dla Tajwanu są Chiny – stwierdza.
– Jest bardzo aktywny na początku kadencji, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie krajowe. Ale w sprawach zagranicznych nie skupia się na ważnych tematach, takich jak np. obecność Chin w portach na całym świecie. Zamiast tego wygadywał ostatnio różne rzeczy o przejęciu przez USA Strefy Gazy, co jest po prostu głupie – krytykuje John Bolton.
Jego zdaniem, Trump to "łatwy cel dla Putina". – Jako kogoś, kto nie rozumie tak naprawdę stawki tego, co się dzieje, i jako kogoś, kim bardzo łatwo jest manipulować. Z jakiegoś powodu Trump podziwia autorytarnych przywódców, takich jak Putin czy Xi Jinping. I myśli, że on i Putin to przyjaciele. Moim zdaniem Putin ma zbyt zimną krew, żeby to było możliwe. On dobrze wie, czego chce, i zamierza to osiągnąć – podkreśla.
Czytaj też:
Polskie myśliwce poderwane. Komunikat wojskaCzytaj też:
Trump wie o łamaniu prawa w Polsce. Morawiecki: Koalicja trzęsie się jak galareta