Zełenski: Putin na pewno wkrótce umrze

Zełenski: Putin na pewno wkrótce umrze

Dodano: 
Władimir Putin, Wołodymyr Zełenski
Władimir Putin, Wołodymyr Zełenski Źródło: Wikimedia Commons / PAP / Viktor Kovalchuk
Mam czas, a Putin – nie. On na pewno wkrótce umrze, a ja nadal chcę żyć – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Wołodymyr Zełenski ogłosił, że jest gotów "usiąść naprzeciwko Putina przy stole negocjacyjnym, jeśli będzie to jedyna opcja osiągnięcia pokoju". Następnego dnia do tej deklaracji ustosunkował się Kreml. Rzecznik prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow powiedział, że oświadczenia Zełenskiego są "pustymi słowami". Przypomniał, że w październiku 2022 r. przywódca Ukrainy podpisał dekret wdrażający decyzję Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, w której stwierdzono "niemożność negocjacji z prezydentem Rosji Władimirem Putinem".

Wcześniej Kijów przekonywał, że rozmowy pokojowe mogą się odbyć, ale z innym rosyjskim prezydentem. – W kwestii ukraińskiej nie powinno być miejsca na emocje. Jest za to miejsce na analizę prawną i pragmatyzm – powiedział Pieskow, cytowany przez rosyjską agencję prasową TASS. Zaznaczył, że choć Moskwa nie uznaje Wołodymyra Zełenskiego za prawowitego prezydenta Ukrainy, to władze Rosji są gotowe z nim negocjować.

Zełenski: Mam czas, a Putin – nie

– Nie pozwolę Putinowi wygrać. Tym właśnie żyję. I z pewnością ponoszę konsekwencje długiej wojny. Ale różnica między mną a Putinem jest taka, że ja mam rację. Chronię moich ludzi i moją rodzinę, razem walczymy o przetrwanie. Nie mam żadnej choroby związanej z władzą. Kocham życie i wolność, dlatego o nią walczę – mówił Wołodymyr Zełenski w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem "The Economist". – Mam czas, a Putin – nie. On na pewno wkrótce umrze, a ja nadal chcę żyć – dodał.

Prezydent Ukrainy zdradził, czym chciałby się zająć po zakończeniu kariery politycznej. – Zainteresuję się podróżami po świecie – powiedział.

Zełenski został również zapytany, kiedy odbędą się wybory prezydenckie na Ukrainie. Jak podkreślił, na razie są inne priorytety.

– Wszyscy pomyślimy o wyborach, kiedy będziemy mogli o nich pomyśleć. Na pewno nie jest to dzisiaj główny temat. Nie dlatego, że ktoś jest za lub przeciw, nie o to chodzi (…). Najpierw musimy zatrzymać wojnę, położyć jej kres i przywrócić ludziom bezpieczne życie. A potem wybory – stwierdził.

Czytaj też:
"Wywiad mi doniósł". Zełenski ostrzega Polskę i Litwę
Czytaj też:
"Wymiana terytoriów". Zaskakująca propozycja Zełenskiego

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: The Economist
Czytaj także