24 lutego w Kijowie przywódcy 13 krajów biorą udział w szczycie, na którym omówiona jest strategia Ukrainy i formaty gwarancji bezpieczeństwa. Prezydent Zełenski powiedział, że do wydarzenia dołączy online 24 kolejnych przywódców.
Podczas wydarzenia przywódca Ukrainy mówił o tym, jakie warunki muszą zostać spełnione, aby można było mówić o pokoju. Po pierwsze: Ukraina i Europa powinny zasiąść do stołu negocjacyjnego. Drugi krok to uwolnienie więźniów. Trzeci natomiast to członkostwo Ukrainy w NATO i UE.
Tusk: Każdy przyzwoity człowiek stoi dziś przy Ukrainie
Do wojny na Ukrainie odniósł się w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.
"Dlaczego każdy przyzwoity człowiek stoi dziś przy Ukrainie? Dlaczego wolne narody składają dziś hołd bohaterom i ofiarom tej nieludzkiej wojny? Bo to wojna w obronie nas wszystkich: Ukrainy, Polski, Europy i naszych wartości" – napisał na portalu X szef rządu.
"Niech nikt nie próbuje podważać sensu tej walki!" – dodał.
Rosja zaatakuje Polskę? Niepokojące słowa doradcy Zełenskiego
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak nie ma wątpliwości, że jeśli Kreml nie zostanie zatrzymany teraz, pójdzie dalej. Polityk wspomniał również o polskim terytorium.
Doradca Zełenskiego wskazał nawet na szczególnie narażone na wrogie działania Rosji miejsca na mapie.
– Rosja rozumie również, że Europa jest obecnie słaba, a w momencie budowania nowych koncepcji bezpieczeństwa nie będzie w stanie się obronić. Putin zacznie zwiększać poziom eskalacji. Zaczną atakować Europę, prowokować, ingerować w wybory, prowadzić sabotaże, a ostatecznie zaatakują Europę Północną, przesmyk suwalski i inne miejsca – powiedział Podolak. – To jest jedyny scenariusz. Nie ma innej opcji, jeśli ta wojna nie zakończy się sprawiedliwie. Nie możemy zachęcać agresora – dodał.
Czytaj też:
Polska wkrótce będzie toczyła wojnę? Saryusz-Wolski: Wygląda to groźnieCzytaj też:
"Jesteśmy nieprzygotowani do wojny". Mentzen rozlicza rządzących