"Będziemy zainteresowani ochroną Ukrainy". Amerykanie raz jeszcze tłumaczą

"Będziemy zainteresowani ochroną Ukrainy". Amerykanie raz jeszcze tłumaczą

Dodano: 
Sekretarz stanu USA Marco Rubio
Sekretarz stanu USA Marco Rubio Źródło: PAP/EPA / Jack Guez
"Nie" Rosji będzie wysoce niefortunne. USA chcą trwałego pokoju na Ukrainie – przypomina Marco Rubio.

We wtorek w stolicy Arabii Saudyjskiej odbyła się pierwsza tura rozmów USA-Ukraina. Delegacja Ukrainy wyraziła gotowość do natychmiastowego zawieszenia broni. Teraz Amerykanie ponownie skontaktują się z Moskwą. Jeśli propozycja zawarcia rozejmu zostanie zaakceptowana, wszystko będzie zmierzało w stronę negocjacji pokojowych Ukrainy z Rosją.

Rubio przypomina: USA chcą trwałego pokoju na Ukrainie

W środę w rozmowie z dziennikarzami sekretarz stanu Marco Rubio przypomniał, że Stany Zjednoczone chcą trwałego pokoju na Ukrainie. — Nie jesteśmy zainteresowani tym, żeby ta wojna wybuchła ponownie za 2,3 czy 5 lat. To jest też pytanie, czy Ukraina jest w stanie stworzyć odpowiednie mechanizmy odstraszania. Każde państwo ma prawo do obrony – oznajmił Rubio.

– Kwestia europejskich sankcji będzie otwarta niezależnie od tego, co stanie się z zamrożonymi rosyjskimi aktywami. (...) Zobaczymy, są różne siły tworzenia mechanizmów odstraszania. Ukraina musi czuć, że jest w stanie zapobiec kolejnej inwazji – powiedział dyplomata.

Umowa o minerałach

Przedstawiciel amerykańskiej administracji był pytany o umowę między USA a Ukrainą o wydobyciu minerałów. – Myślę, że porozumienie o minerałach będzie korzystne dla obu krajów – ocenił. – Jeżeli USA mają interes gospodarczy w czymś na Ukrainie, to będziemy zainteresowani ochroną Ukrainy – przypomniał.

"Nie" Rosji będzie wysoce niefortunne

Rubio wyraził nadzieje, że Kreml rozważy zakończenie działań zbrojnych. Zaznaczył, że pierwszym krokiem jest przyznanie faktu, że trwającego konfliktu nie da się zakończyć militarnie. – Trudno jest jednak prowadzić rozmowy pokojowe, gdy ludzie do siebie strzelają – zwrócił uwagę.

Sekretarz stanu USA poinformował, że Amerykanie skontaktują się z Rosjanami w środę. – Zobaczymy, jak zareagują. Jeżeli powiedzą "tak", to będziemy wiedzieli, że mamy postęp. Jeżeli powiedzą "nie", to będzie to wysoce niefortunne – przyznał.

Pierwsza reakcja Moskwy

"Strona rosyjska nie wyklucza kontaktów z przedstawicielami USA w ciągu najbliższych kilku dni" –przekazała w krótkim oświadczeniu rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa, odnosząc się do komunikatu po rozmowach USA-Ukraina w Arabii Saudyjskiej.

Jeszcze we wtorek głos zabrał również rzecznik prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow. "Waszyngton w jakiś sposób poinformuje Moskwę o wynikach swoich kontaktów w Dżuddzie z przedstawicielami Kijowa. W odpowiednim czasie poinformujemy, jak to się stanie" – przekazał Pieskow, cytowany przez rosyjską agencję prasową TASS.

Czytaj też:
"To jest to, czego pragnęliśmy". Sybiha wskazuje ważny element wspólnego oświadczenia
Czytaj też:
Von der Leyen: UE jest gotowa odegrać pełną rolę w nadchodzących negocjacjach


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: PAP / Reuters/ TASS
Czytaj także