Na początku czerwca doszło do spotkania liderów partii tworzących koalicję rządzącą. W poniedziałek przeprowadzono kolejne rozmowy. Ich przebieg zrelacjonował na antenie Polsat News współprzewodniczący Nowej Lewicy, Włodzimierz Czarzasty.
– Dwie godziny, skład jest stały, Szymon Hołownia, mój szef, Władek Kosiniak-Kamysz, pan premier Donald Tusk i ja – powiedział wicemarszałek Sejmu.
Czarzasty podkreślił, że rozmawiano "na temat tych wszystkich kroków, które zakończą się rekonstrukcją, która będzie w lipcu". Jak zaznaczył, zmian można się spodziewać raczej pod koniec przyszłego miesiąca. – W przyszłym tygodniu spotkamy się na temat struktury rządu – przekazał polityk, odnosząc się do kolejnych rozmów liderów koalicji.
– Najpierw musimy wiedzieć, co chcemy zrealizować, potem musimy mieć strukturę rządu, a potem usiądziemy na temat personalnie. Nie odwrotnie – powiedział współprzewodniczący Nowej Lewicy. – W przyszłym tygodniu będziemy mieli na stole rozpisaną i przygotowaną strukturę rządu – dodał.
Co ze stanowiskiem marszałka Sejmu?
W rozmowie padło również pytanie o fotel marszałka Sejmu.
– Trochę mi się nie podoba taka narracja, że Czarzasty chce zostać marszałkiem. Formacja, którą reprezentuję m.in. ja (…) uważa, że umowa koalicyjna, która została podpisana 1,5 roku temu czy dwa lata temu już prawie, powinna być realizowana – powiedział przedstawiciel Lewicy.
– Żadna strona koalicyjna w tej chwili nie kwestionuje żadnego zapisu umowy koalicyjnej. Mówię o osobach, które się spotykają i wydaje mi się, że z namaszczenia swoich formacji mają najwięcej w tej sprawie do powiedzenia, czyli panu Kosiniaku-Kamyszu, mówię o panu Hołowni, o panu Tusku i o swojej skromnej osobie – mówił Włodzimierz Czarzasty.
Polityk, zapytany o to czy będzie bronił wszystkich swoich ministrów w kontekście rekonstrukcji, odpowiedział: "Oczywiście, że będę". – To nie chodzi o to, czy ja oddam [ministerialne teki – przyp. red.], czy nie. My jesteśmy rozsądni, my mamy do tego wszystkiego dystans, my chcemy, żeby ten rząd dobrze funkcjonował, ale oczywistą rzeczą jest to, że będę bronił ludzi, z którymi współpracuję, bo mam do nich zaufanie. I tyle, notabene jakbym powiedział co innego, podałbym się natychmiast do dymisji – stwierdził Czarzasty.
– Oczywiście rząd trzeba odchudzić, bo trzeba popatrzeć, co źle funkcjonuje (…) natomiast nie robiłbym z tego największego problemu w Polsce, bo to nie jest największy problem w Polsce – zaznaczył polityk.
Czarzasty o różnicy między PO a Nową Lewicą
W programie padło również pytanie, jaka jest różnica między Nową Lewicą a Platformą Obywatelską. W tym kontekście padło nazwisko jednego z posłów KO.
– Kiedyś ktoś mnie się zapytał, jaka jest taka prosta różnica, w jednym zdaniu, między Nową Lewicą a Platformą Obywatelską. Powiedziałem: w Nowej Lewicy nigdy członkiem nie byłby Giertych – przyznał Czarzasty.
Czytaj też:
Walka o przywództwo w Nowej Lewicy. Kilka nazwisk w grzeCzytaj też:
Polacy wskazali najgorszych ministrów. Na podium najbardziej znane nazwiska
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
