Wielomski: Dlatego Putin i Zełenski chcą ciągnąć wojnę, ile wlezie

Wielomski: Dlatego Putin i Zełenski chcą ciągnąć wojnę, ile wlezie

Dodano: 
Donald Trump, Władimir Putin i Wołodymyr Zełenski
Donald Trump, Władimir Putin i Wołodymyr Zełenski Źródło: PAP/EPA
Prezydent Trump postawił Rosji ultimatum. Problem w tym, że kontynuacji wojny chce zarówno Putin, jak i Zełenski, mówi prof. Adam Wielomski.

Prof. Adam Wielomski odpowiadał na swoim kanale YouTube na pytania widzów. Część pytań dotyczyła zagadnień geopolitycznych. Jedno z nich brzmiało: czy sądzi pan, że Donald Trump jest rozczarowany postawą Władimira Putina i wkrótce zmieni swój stosunek do Rosji na ostrzejszy.

Wielomski: Putin i Zełenski nie chcą pokoju

Politolog powiedział, że Trump jest rozczarowany zarówno postawą Putina, jak i Zełenskiego. – Odnoszę wrażenie, że dochodząc do władzy, on miał wrażenie, że to konflikt sprowokowany przez Amerykanów i Brytyjczyków i że jeżeli pojawi się koncyliacyjny przedstawiciel USA, zaprosi obie strony do stołu, to będzie zaraz pokój – ocenił.

Tak się jednak nie stało. – Przede wszystkim problem polega na tym, że tego pokoju nie chcą ani Putin, ani Zełenski. Putin dlatego, że czuje, że wygrywa. Zełenski czuje, że jak przegra tę wojnę, to w najlepszym wypadku będzie musiał z Ukrainy uciekać, a w najgorszym tego nie przeżyje. Dlatego obaj przywódcy chcą tę wojnę ciągnąć, ile wlezie. Putin do ostatecznego zwycięstwa, Zełenski, żeby odwlekać katastrofę, ile się da, nie patrząc na koszty – powiedział.

Trump jak "zirytowany nauczyciel"

Publicysta przyrównał w tym kontekście politykę Trumpa do postawy zirytowanego nauczyciela. [...] Raz grozi jednemu sankcjami, drugi raz drugiemu przestaje dostarczać rakiet i artylerii, tak na przemian. Odnoszę wrażenie, że Trump nie wie, co ma z tym problemem zrobić. Najchętniej zostawiłby ten konflikt, ale ma świadomość tego, że to m.in. USA namawiały Zełenskiego na to, by nie podpisywał porozumień stambulskich w 2022 roku i teraz nie można go tak zupełnie zostawić – powiedział.

– Jeśli mamy trzy państwa: Rosję, Ukrainę i USA i tylko USA są zainteresowane szybkim, kompromisowym pokojem, bo Moskwa chce ostatecznego zwycięstwa, a Kijów nie chce się pogodzić z porażką i kompromisowym pokojem, to w takiej sytuacji można sobie wyłącznie pokrzykiwać. I Trump w tej chwili to robi – podsumował profesor.

Ultimatum dla Rosji

W poniedziałek na konferencji prasowej prezydent Donald Trump przekazał, że Stany Zjednoczone będą wysyłać Ukrainie uzbrojenie, za które będą płacić podatnicy europejscy. Wskazał, że chodzi m.in. o systemy Patriot. Branżowy "Military Watch" twierdzi, że Waszyngton rozważa też dostarczenie Kijowowi pocisków manewrujących JASSM odpalanych z myśliwców F-16.

Trump zapowiedział, że jeśli w ciągu 50 dni nie będzie porozumienia z Rosją, to USA nałożą na nią surowe cła. – Jesteśmy z Rosji bardzo niezadowoleni – zaznaczył. Cła miałyby sięgnąć 100 procent.

Po zmianie władzy w Białym Domu, administracja Donalda Trumpa podjęła działania mające na celu doprowadzenie do zawieszenia broni, a następnie zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej. W maju w Turcji odbyły się pierwsze od trzech lat bezpośrednie rozmowy delegacji Ukrainy i Rosji. Na razie wysiłki prezydenta Trumpa nie przynoszą rezultatu.

Wojna na Ukrainie

Druga faza trwającej od 2014 roku wojny rosyjsko-ukraińskiej rozpoczęła się 24 lutego 2022 r., kiedy wojska rosyjskie uderzyły z kilku kierunków na sąsiednie terytorium.

W marcu siły rosyjskie wycofały się z frontu północnego, po niepowodzeniu kampanii w regionie Kijowa. Od tamtego czasu mimo zaciętych i brutalnych walk, linia frontu z niewielkimi zmianami kształtowała się na kierunkach południowym i wschodnim.

Z czasem Ukraińcy wyparli Rosjan z okupowanego Chersonia i z charkowszczyzny. Siły rosyjskie dostały zadanie przejęcia pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą obszar nazywany Donbasem.

Rosjanie zajęli ponad 20 proc. terytorium Ukrainy, a jej populacja zmniejszyła się o ok. jedną czwartą. Obie strony poniosły ogromne straty w żołnierzach i rekrutach. Dokładne liczby nie są znane. Działaniom stricte militarnym towarzyszą bowiem szeroko zakrojone operacje propagandowe i dezinformacyjne obu stron.

Rosjanie dokonali ponadto licznych ataków na infrastrukturę krytyczną Ukrainy, ostrzeliwali również obiekty cywilne. Z czasem strona ukraińska stworzyła potężne zasoby dronów, którymi uderza w rosyjskie obiekty energetyczne czy składy paliw. Państwa Zachodu odpowiedziały kolejnymi pakietami sankcji na Rosję, które nie przyniosły jednak takiego efektu, jak głoszono, że uda się osiągnąć. Państwa Zachodu udzielają także olbrzymiego wsparcia finansowego, sprzętowego, szkoleniowego i humanitarnego.

Czytaj też:
Były ambasador USA przy NATO: Wtedy możemy doprowadzić do rozejmu
Czytaj też:
Eskalacją w amerykańskie ultimatum? Putin chce zagrać va banque


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl / Adam Wielomski. Naukowo o polityce, YouTube
Czytaj także