Premier Donald Tusk we wpisie na platformie X ocenił, że "miliardy euro z KPO to wielkie projekty rozwojowe Polski". "Włożyliśmy za dużo wysiłku w ich odblokowanie, by pozwolić komukolwiek na marnotrastwo. Każdy, kto popełnił błędy, poniesie (lub już poniósł) konsekwencje. Niezależnie od stanowiska i partyjnej przynależności" – dodał. W ocenie szefa rządu "to, że PiS kłamie i manipuluje w tej sprawie, nie będzie żadnym usprawiedliwieniem". "Dla nikogo” – stwierdził.
Afera KPO
W czwartek wieczorem internauci na platformie X zaczęli zamieszczać przykłady firm z branży HoReCa (hotelarstwo, gastronomia), które otrzymały dotacje z KPO m.in. na firmowe jachty, sauny, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy. Pieniądze otrzymali również ludzie związani z Koalicją Obywatelską, a nawet rodziny polityków. Na stronie internetowej KPO dostępna jest mapa pokazująca przedsiębiorstwa, które otrzymały dotacje.
W piątek, tuż po wybuchu afery, wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko (Polska 2050) zapowiedział podczas konferencji prasowej wszczęcie przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, która sprawuje nadzór nad wydatkowaniem tych pieniędzy, dodatkowych kontroli, które sprawdzą – jak mówił – "każdą złotówkę" wydaną w ramach inwestycji dla branży HoReCa. Jan Szyszko przyznał, że informacje o nieprawidłowościach dotarły do kierownictwa Ministerstwa Funduszy I Polityki Regionalnej kilka tygodni temu. W związku z tymi doniesieniami pod koniec lipca odwołana została poprzednia prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska.
Z kolei minister funduszy I polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na platformie X zapewniła w piątek wieczorem, że działania naprawcze podjęto już dwa tygodnie temu.
Czytaj też:
Wrze wokół afery KPO. Dosadne słowa KaczyńskiegoCzytaj też:
"Takiej afery jeszcze w historii III RP nie było". Szokujące wydatki z KPO
