Stanowisko w tej kwestii postanowił zająć jeden z potencjalnych "wielkich nieobecnych", czyli premier Donald Tusk, który w osobliwym wpisie w mediach społecznościowych wyraził niejako swoje zrozumienie dla nieobecności prezydenta Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych, zrzucając odpowiedzialność na brak doświadczenia – zarówno samego prezydenta, jak i jego kancelarii.
"Pierwsze koty za płoty"
"Dajmy trochę czasu prezydentowi i jego kancelarii. Polska na zewnątrz wymaga jednolitego działania i współpracy wszystkich instytucji państwowych, a współpraca wymaga wzajemnej cierpliwości i zrozumienia" – napisał na portalu X premier Donald Tusk, dokładając kolejny głos do dyskusji na temat tego czy, a jeśli tak, to kto powinien wczoraj reprezentować Polskę podczas spotkania Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem.
Tusk zakończył swoją opinię popularnym powiedzeniem "pierwsze koty za płoty", co prawdopodobnie, w jego intencji, miało złagodzić nieco ton toczącej się od kilkudziesięciu godzin debaty publicznej, która przybrała formułę wzajemnych oskarżeń.
Kto ostatecznie zawinił?
Rzecznik rządu Adam Szłapka skomentował we wtorek brak polskiego przedstawiciela słowami, że "byłoby dobrze, gdyby tam ktoś był, ale tak się ułożyło", wskazując, że Polskę powinien reprezentować prezydent Karol Nawrocki. Szłapka dodał, wskazując na udział Nawrockiego w wideokonferencjach organizowanych w ubiegłym tygodniu przez Trumpa, że jeśli prezydent decyduje się na udział w takich spotkaniach, musi wziąć za nie pełną odpowiedzialność.
Z kolei Kancelaria Prezydenta, reprezentowana przez rzecznika Rafała Leśkiewicza, tłumaczyła, że w kluczowych dyskusjach na temat spotkania nie zgłoszono chęci udziału Polski, a polska ambasada w Waszyngtonie nie podejmowała działań, aby wysłać do Stanów Zjednoczonych naszego przedstawiciela. Przyznał, że choć wcześniejsze spotkania z Donaldem Trumpem odbywały się z udziałem prezydenta Karola Nawrockiego, to decyzja o braku reprezentacji Polski podczas poniedziałkowego szczytu miała wynikać z ustaleń poczynionych w niedzielę, w ramach spotkania "koalicji chętnych", w którym udział wziął szef minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Czytaj też:
Brak przedstawiciela Polski na szczycie w Waszyngtonie. Szłapka: Tak się ułożyłoCzytaj też:
"Czaputowicz nie uczestniczył w rozmowach". Mocna odpowiedź rzecznika prezydenta
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
