Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił akt oskarżenia wobec byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka – podała w piątek stacja Polsat News. Prokuratura zarzuca politykowi PiS przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści dla swojego ugrupowania.
Błaszczakowi grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Pod koniec marca przewodniczący klubu parlamentarnego PiS usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.
Czego dotyczy akt oskarżenia?
Sprawa dotyczy odtajnienia i ujawnienia w czasie kampanii wyborczej w 2023 r. fragmentów wojskowego planu obronnego Polski "Warta". Zdaniem śledczych, 31 lipca 2023 r. Błaszczak zniósł klauzule "tajne" oraz "ściśle tajne" z dokumentów planowania operacyjnego szczebla strategicznego. Następnie, 17 września 2023 r. publicznie ujawnił oraz wykorzystał odtajnione przez siebie fragmenty dokumentu z 2011 r., który mówił o planach obrony na wypadek agresji Rosji. Wspomniane fragmenty miały dotyczyć m.in. "czasookresu prowadzenia samodzielnej operacji obronnej, określenia rubieży strategicznych i przyczółków obrony Rzeczypospolitej Polskiej oraz terminu przybycia Sił Sojuszniczych".
Z odtajnionego przez Błaszczaka fragmentu planu "Warta" wynikało, że polska armia ma wycofać się na linię Wisły i na niej stawiać czoła Rosjanom.
Błaszczak: Akt zemsty Tuska
"To nie akt oskarżenia, a akt zemsty Donalda Tuska wobec mnie został skierowany do sądu. To cena jaką płacę za to, że ujawniłem plany pierwszego rządu PO-PSL dotyczące oddania niemal połowy Polski bez walki. Gdybym stanął jeszcze raz przed tym dylematem, bez wahania odtajniłbym dokumenty pokazujące prawdziwe intencje ekipy Tuska. Tak rozumiem swoją misję jako polityk – służyć ludziom, a szczególnie mieszkańcy Wschodniej Polski mieli prawo wiedzieć jaki los szykuje dla nich rząd PO-PSL" – skomentował na platformie X Mariusz Błaszczak. "Prawda zwycięży! Dziękuję za Wasze wsparcie!" – dodał.
Głos w sprawie zabrali również inni czołowi politycy PiS. "Dziś chcą rękoma prokuratury wyeliminować z polityki Mariusza Błaszczaka, jutro przyjdą po kolejnych. Skandaliczna sytuacja i dowód na to, że jedyne co pozostało ekipie D. Tuska to rozpaczliwe polowanie na niewygodnych liderów opozycji" – ocenił Janusz Cieszyński, minister cyfryzacji w rządzie PiS.
"To dzięki Panu Polacy dowiedzieli się, że Tusk chce oddać w łapy rosyjskich najeźdźców połowę Polski. Bez walki. Ujawnienie tych zdradzieckich planów to akt patriotyzmu. Miłość do Ojczyzny nie ma ceny i ani Tusk, ani żaden z jego śledczych siepaczy nie są w stanie jej zniszczyć" – zwrócił się do Błaszczaka były minister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
twitterCzytaj też:
Błaszczak uderza w MON: Doktryna "nic się nie stało" wciąż obowiązujeCzytaj też:
Błaszczak: Jeśli potwierdzą się te informacje, będzie to oznaczać całkowitą kompromitację MON
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
