Jarosław Kaczyński mówił w Bydgoszczy m.in. o prezydencie Karolu Nawrockim, który – jak powiedział – "jest po prostu niebywale silny, w takim bezpośrednim tego słowa znaczeniu, ale było to (zwycięstwo w wyborach) też ogromnym wysiłkiem bardzo wielu ludzi". – Bardzo wielu ludzi, których się zaangażowało. Dziękuję wszystkim. Tym, którzy pracowali ciężko przez cały czas, ale także tym, którzy w inny sposób, w jakikolwiek sposób, przyczynili się do tego zwycięstwa, bo to było coś, co naszym przeciwnikom wydawało się niemożliwe – że wobec takiej siły i faktu, że oni dysponują w gruncie rzeczy wszystkim, a my tylko bardzo niewielką częścią mediów oraz własną wiarą, siłą, formacją polityczną, że my możemy wygrać – dodał.
Kaczyński: Rząd chce wcisnąć euro za wszelką cenę
Zdaniem prezesa PiS rząd premiera Donalda Tuska chce "wcisnąć za wszelką cenę euro". – Atak na NBP i prezesa NBP jest właśnie po to, żeby móc wbrew Konstytucji, bo wiedzą, że Konstytucji nie zmienią, a złotówka jest – można powiedzieć – walutą konstytucyjną, to chcą to zrobić jakąś inną metodą, jak to robią w innych wypadkach, ale do tego potrzebny jest prezes NBP – stwierdził.
Nawiązał też do skandalicznych słów Barbary Nowackiej o "polskich nazistach". – Jeżeli obecna minister oświaty, pani Barbara Nowacka, mówi, że „polscy faszyści wybudowali Oświęcim”, to co jeszcze można powiedzieć? Co jeszcze można powiedzieć? Jeżeli wyrzuca się panią Hannę Radziejowską, która prowadziła właściwie część Instytutu Pileckiego, która znajduje się w Berlinie, a zamienia ją na panią Kieliszek, która to – jak sama twierdzi – jest "przynależności ogólnoludzkiej, moją przynależnością jest człowieczeństwo", czyli nie należy do narodu polskiego, jest ściśle związana z tym środowiskiem, którego centralną postacią jest ciągle Adam Michnik. Jakie jest ich przywiązanie do Polski i patriotyzmu to chyba państwo wiecie – ocenił.
"Atak pod tęczową flagą w Polsce trwa"
Zdaniem prezesa PiS „trzecia wojna to ten atak pod tęczową flagą”. – Atak pod tęczową flagą w Polsce trwa. Oczywiście, we wszystkich tych sprawach, o których mówiłem, jest pewna rola czynników wewnętrznych, ale wszystkie te rzeczy są forsowane w gruncie rzeczy z Zachodu. Gdybyśmy my powiedzieli w Polsce, na przykład dość seksualizacji dzieci i twardo wprowadzili to, zakazali demoralizowania dzieci i młodzieży, a już na pewno młodzieży młodszej, to przecież byłby krzyk w całej Europie, a to straszliwie demoralizuje – powiedział.
"Rząd się do niczego nie nadaje"
Jarosław Kaczyński skrytykował też rząd mówiąc, że "się do niczego nie nadaje, a to prowadzi do szerszych wniosków". – Jeżeli zapytamy, czego Polska potrzebuje, żeby uchylić, a to jest do uchylenia, wszystkie niebezpieczeństwa, żeby otworzyć przed nami tę drogę, którą żeśmy szli – drogę niełatwą, jakieś błędy były popełniane, ale generalnie prowadzącą nas do dobrej, bardzo dobrej pozycji w Europie i to takiej pozycji, która będzie dotyczyła każdej polskiej rodziny, przynajmniej takiej, która chce pracować i nie jest patologiczna. Tą pierwszą zmianą, pierwszym krokiem jest powołanie dobrego rządu w Polsce – mówił.
Prezes PiS ocenił, że "mamy gigantyczny kryzys w finansach publicznych". – Był taki kryzys za ich pierwszych rządów. Myśmy sobie z tym dali radę i ten kryzys jest dzisiaj z powrotem jeszcze większy. To oczywiście limituje wydatki, prowadzi do tego, że tną w różnych miejscach – dodał.
Jarosław Kaczyński stwierdził, że "trzeba dążyć do stworzenia nowego układu rządowego". – Pierwszy bardzo poważny przyczółek, może więcej niż przyczółek, takie wyjście do natarcia i to natarcie trwa, stworzyliśmy. Mamy takiego prezydenta, który idzie do przodu – dodał. Podkreślił też, że "potrzebna jest nowa Konstytucja, która nas zabezpieczy przed wszystkimi wydarzeniami, o których tutaj nie mówiłem".
Czytaj też:
Jak Polacy oceniają Nawrockiego? Sondaż daje odpowiedźCzytaj też:
Najnowszy sondaż. Remis na czele i duży spadek jednej partii
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
