"Gambit Sikorskiego"? Szef MSZ: Wystarczy spytać redaktora Mazurka

"Gambit Sikorskiego"? Szef MSZ: Wystarczy spytać redaktora Mazurka

Dodano: 
Szef MSZ Radosław Sikorski
Szef MSZ Radosław Sikorski Źródło: YouTube / Kanał Zero
Może był to po prostu gambit Sikorskiego – mówił Marcin Mastalerek o wycieku notatki MSZ. Pojawiła się odpowiedź ministra spraw zagranicznych.

Już 3 września prezydent Karol Nawrocki uda się do Waszyngtonu, gdzie spotka się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. Będzie to jego pierwsza wizyta zagraniczna jako głowy państwa.

W środę wicepremier, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował, że Rada Ministrów przyjęła stanowisko na nadchodzącą wizytę Nawrockiego w USA. Szef MSZ podkreślił, że prezydent reprezentuje politykę zagraniczną prowadzoną przez rząd. – Uchwaliliśmy stanowisko Rady Ministrów przed najbliższą wizytą prezydenta w USA, czyli to, co prezydent ma mówić, a czego nie mówić – oznajmił Sikorski. Na późniejszym briefingu prasowym szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz przekazał, że do Kancelarii Prezydenta dotarło pismo z MSZ.

Wyciekła "instrukcja" dla Nawrockiego

W czwartek dziennikarz Robert Mazurek ujawnił w Kanale Zero dokument z wytycznymi dla Nawrockiego na spotkanie z Trumpem, jakie MSZ skierowało do KPRP. W piątek rzecznik prasowy prezydenta Rafał Leśkiewicz stwierdził na antenie wPolsce24, że Karol Nawrocki otrzymał "instrukcje, które można byłoby potraktować jako żart". Stanowisko MSZ określił jako "żenujące". Zaznaczył również, że w "instrukcji" nie ma żadnych konkretnych wskazówek.

"Stanowisko Rządu na wizytę Prezydenta w USA nie było formalnie niejawne, ale na miejscu głowy państwa sprawdziłbym, który z jego doradców był takim durniem. Natomiast teraz wszyscy wiemy, w jakich sprawach Prezydent może reprezentować całe państwo polskie, a w jakich siebie" – napisał w sobotę w mediach społecznościowych Sikorski.

Mastalerek: Gambit Sikorskiego

W poniedziałek na antenie TVN24 Marcin Mastalerek odniósł się do sprawy ujawnienia w mediach dokumentu przekazanego przez MSZ do Kancelarii Prezydenta przed spotkaniem Nawrocki – Trump. – To jest wielki błąd, bo Karol Nawrocki mógłby zupełnie inaczej grać, gdyby ta instrukcja nie wypłynęła – skomentował szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. – Coś, co pomaga w polityce krajowej, może zaszkodzić w polityce międzynarodowej – zauważył.

– Mam nadzieję, że nie zrobiła tego Kancelaria Prezydenta. Gdyby okazało się, że za wyciekiem stoi ktoś z otoczenia prezydenta, to złapałbym go za ucho. To człowiek, który szkodzi w relacjach międzynarodowych – stwierdził Mastalerek.

– Może był to po prostu "gambit Sikorskiego". Sikorski to wypuścił, stwierdził, że to tamci wypuścili, a teraz nazywa "durniami". Nie znamy poczucia humoru Radosława Sikorskiego – ocenił.

Sikorski: Wystarczy spytać Mazurka

Do jego słów odniósł się już sam szef polskiej dyplomacji. "Wystarczy spytać Redaktora Mazurka" – napisał na platformie X.

twitter

"Nieprawdą jest także jakoby stanowisko Rady Ministrów było jedynym materiałem jaki KPRP otrzymała z MSZ na wizytę w USA. Pełen zestaw dotarł 20/8 o 16:28. Synteza buty z niekompetencją nie jest receptą na sukces w dyplomacji" – dodał.

Czytaj też:
Temat tabu spotkania Nawrocki – Trump. "Cicha nadzieja, że się nie pojawi"


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: TVN24 / X
Czytaj także