3 września Komisja Europejska przyjęła umowę o wolnym handlu UE-Mercosur. Jeśli ma wejść w życie, porozumienie będą jeszcze musiały zaakceptować unijny parlament oraz państwa członkowskie w głosowaniu na Radzie UE, co najprawdopodobniej nastąpi.
Mercosur niemal przeforsowany
Premier Donald Tusk oznajmił w środę, że Polska będzie oczywiście głosować przeciwko, ale głosów do zablokowania umowy zabraknie. Mimo zapowiedzi szefa rządu, mniejszości blokującej nie udało się zbudować. Europosłowie Konfederacji nie poddają się i cały czas starają się przekonać m.in. Włochów i Węgrów. Żeby odrzucić umowę w Radzie UE, potrzebne jest utworzenie tzw. mniejszości blokującej, czyli koalicji składającej się z minimum czterech państw, reprezentujących 35 proc. ludności UE.
Nie jest do końca jasne jak ostatecznie zagłosuje Francja. Wiadomo jednak, że Paryż przeciwstawiał się umowie z uwagi na olbrzymie protesty rolników i chęć obrony branży. Początkowo to właśnie francuscy politycy sporo mówili o potrzebie zablokowania umowy, później były m.in. negocjacje z Brazylią, by zaoferować Francji korzyści eksportowe i inne wewnątrzunijne układanki.
Żeby Niemcy więcej eksportowały
"Wiele manipulacji pojawia się w sprawie umowy UE-Mercosur. To porozumienie ma w rzeczywistości wspierać niemiecki eksport, który potrzebuje nowych rynków zbytu. W zamian za to kraje Ameryki Południowej mają otrzymać zgodę na import do UE swoich produktów. Mowa głównie o produkcji rolnej, co zagraża polskim rolnikom" – napisał na X Stanisław Żaryn, były sekretarz stanu w Kancelarii premiera i rządowy pełnomocnik ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.
Niemiecka dominacja
Sprawa jest oczywista i poważna jednocześnie – w imię interesów niemieckich UE rozszczelnia jedną z kluczowych zasad rządzących Unią (wolny rynek), uderzając w interesy części państw członkowskich. Dzieje się to już po raz kolejny – podobnie niszczący charakter miała choćby polityka migracyjna Berlina. Jednak teraz sytuacja ma szczególny wymiar, bowiem dotyczy też interesów Francji, co pokazuje skalę niemieckiej dominacji w UE. Niemcy idą jak taran nie oglądając się nawet na kraj uchodzący za kluczowy w UE. Jednocześnie lansują projekt zwiększenia centralizacji Unii, co będzie skutkowało kolejnymi takimi sytuacjami w przyszłości" – czytamy.
"Władze Polski muszą skutecznie bronić interesów RP. Fakt że nie zablokowano umowy jawnie szkodliwej dla interesów Polski stanowi bardzo poważny błąd ekipy Donalda Tuska za co zapłacą Polacy" – podkreślił Żaryn.
Czytaj też:
Co będziemy jedli jak wejdzie Mercosur? "Chemii w Ameryce Południowej nikt nie żałuje"Czytaj też:
Nie wolny rynek. Wróblewski wskazuje, w czym problem z Mercosur
