"Incydenty, do których dochodzi w lasach na granicy Polski z Białorusią, świadczą o fiasku działań państwa polskiego, ale także Unii Europejskiej, która biernie się przygląda. Tak samo jak na Morzu Śródziemnym" – ocenia Viktoria Grossmann w weekendowym wydaniu "Süddeutsche Zeitung".
"Ludzie, którzy przekraczają tam granicę – to prawda, że nie mają dokumentów – błądzą, są ranni, wyziębieni, pozbawieni wody. Ten, kto udziela im pierwszej pomocy, może zostać uznany za przemytnika i być pociągnięty do odpowiedzialności" – wskazuje. Jej zdaniem mieszkańcy zaczynają traktować państwo jako coś obcego.
Grossmann: Polska powinna przestrzegać prawa UE
Dziennikarka stwierdza, że granica jest niebezpieczna dla obu stron. Na ataki narzekają funkcjonariusze, ale Grossmann powołuje się też na donosy "Lekarzy bez Granic", z których ma wynikać, że strażnicy stosują przemoc wobec migrantów.
Grossmann dodaje, Polska powinna zacząć przestrzegać unijnego prawa, które zakazuje pushbacków i zezwala na azyl.
" To zakończyłoby niebezpieczne "polowanie na ludzi" oraz ich reakcje obronne, a równocześnie byłoby wiadomo, kto wjeżdża do kraju. Mieszkańcy terenów leśnych nad granicą mogliby ponownie odzyskać zaufanie do funkcjonariuszy państwa" – podkreśla w zakończeniu swego tekstu.
Niebezpieczne incydenty to niemal codzienność
W ostatnich dniach na granicy polsko-białoruskiej doszło do kolejnego zdarzenia. 25 sierpnia w rejonie miejscowości Czeremcha, podczas akcji "Bezpieczne Podlasie", żołnierz Zgrupowania Zadaniowego Podlasie został ranny podczas próby powstrzymania grupy agresywnych migrantów. Odniósł uraz ręki, otrzymał pomoc medyczną na miejscu, a następnie trafił do szpitala w Białymstoku.
W ostatnich tygodniach Straż Graniczna odnotowuje coraz bardziej agresywne zachowania migrantów – rzucanie kamieniami, ataki petardami, próby przedostania się pontonami, a nawet podkopy pod zaporą graniczną. Funkcjonariusze nieustannie zatrzymują grupy migrantów i osoby pomagające im w nielegalnym przekroczeniu granicy.
Czytaj też:
Strefa buforowa na granicy z Białorusią. Zapadła nowa decyzjaCzytaj też:
Siemoniak: Białoruś odczuje skutki. Chodzi o zatrzymanie polskiego zakonnika
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
