Drony nad Polską
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Drony nad Polską

Dodano: 
Wojska Obrony Terytorialnej w miejscu upadku rosyjskiego drona w miejscowości Wohyń
Wojska Obrony Terytorialnej w miejscu upadku rosyjskiego drona w miejscowości Wohyń Źródło: PAP
Jak do każdego zdarzenia, wkraczającego w sferę bezpieczeństwa państwa, a już szczególnie w warunkach toczącej się obok wojny, tak do ubiegłotygodniowego nalotu dronów powinniśmy podchodzić z wyczuciem, na chłodno i nie wyciągając pochopnych wniosków. Tak jednak się tym razem niestety nie stało.

Z frakcją szabelkistów, rwących się, aby wyruszyć na Rosję i „Putina wdeptać w ziemię” (by zacytować marszałka Sejmu), jest jak z organizmami mającymi zdolności przeczekania bardzo niekorzystnych warunków: na jakiś czas przyjmują formę przetrwalnikową, gdy sytuacja im nie sprzyja, a gdy dostaną pożywienie i warunki staną się korzystne – wybudzają się i zasypują nas swoimi bojowymi okrzykami. To właśnie wydarzyło się w środę w ubiegłym tygodniu.

Jak do każdego zdarzenia, wkraczającego w sferę bezpieczeństwa państwa, a już szczególnie w warunkach toczącej się obok wojny, tak do tego powinniśmy podchodzić z wyczuciem, na chłodno i nie wyciągając pochopnych wniosków. Tak jednak się tym razem niestety nie stało. Dla szabelkistowskiej frakcji reprezentatywna była wypowiedź na konferencji prasowej wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego z Nowej Lewicy, który stwierdził: „Ukraina nie wciąga Polski do wojny. Ci, którzy twierdzą inaczej, kłamią. To Rosja odpowiada za ten atak”. Wicepremier określił, na kogo spada odpowiedzialność, zanim jeszcze polskie służby zdołały odnaleźć na ziemi wszystkie drony.

Artykuł został opublikowany w 38/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także